Rodzinny dramat koło Lubania. Wiemy, co z kierowcą i dziećmi
Do tragicznego wypadku na drodze wojewódzkiej nr 296 między Pisarzowicami a Henrykowem Lubańskim doszło 27 września. W zderzeniu auta osobowego z ciężarówką zginęła kobieta. Dwoje dzieci i kierowca trafili do szpitali. - Nadal nie udało się go przesłuchać - przekazała prok. Ewa Węglarowicz-Makowska.
Dramat wydarzył się w sobotę, 27 września. Czteroosobowa rodzina wracała z urlopu samochodem marki Skoda. Podczas podróży, około godz. 5:20, doszło do tragicznego wypadku. Na drodze wojewódzkiej nr 296 pomiędzy Pisarzowicami a Henrykowem Lubańskim auto zderzyło się z ciężarówką.
Na miejsce przyjechały służby. Dwie osoby dorosłe, 35-letni mężczyzna kierujący autem i 35-letnia kobieta, byli uwięzieni w środku skody. Strażacy użyli sprzętu hydraulicznego, by ich wyciągnąć. Niestety, 35-latka zmarła na miejscu. Mężczyzna i dwoje dzieci w wieku 2 i 4 lat trafili do szpitala. Kierowcy tira nic się nie stało.
Tłumy na ulicach polskiego miasta. Wcale nie Kraków, Warszawa czy Gdańsk
Tragedia na Dolnym Śląsku. Ustalenia prokuratury
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód osobowy zjechał z niewiadomych przyczyn na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z ciężarówką - mówi o2 Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Na miejscu przeprowadzono oględziny z udziałem prokuratora. Zabezpieczono ślady. Powołano biegłego z zakresu techniki samochodowej, aby ustalić, czy auto było sprawne technicznie. Całość zgromadzonego materiału wraz z zeznaniami trafi do biegłego z zakresu wypadków drogowych - dodała.
Kluczowe w ustaleniu szczegółów tragedii koło Lubania mogą być zeznania poszkodowanego 35-latka.
Poszkodowany kierowca został przetransportowany w stanie ciężkim do szpitala. Nadal nie udało się go przesłuchać ze względu na jego stan zdrowia. Stan poszkodowanych dzieci nie zaraża ich życiu - wskazuje rzeczniczka prokuratury.
Wiadomo, że na razie śledczy opierają się na zeznaniach kierowcy ciężarówki. Według ustaleń "Faktu" mężczyzna znajdował się w głębokim szoku po zdarzeniu.