Szczątki 7 osób. O odkryciu będzie głośno. "Pomimo upływu 80 lat"
Stowarzyszenie POMOST poinformowało o rezultacie kolejnych prac. Tym razem dokonano odkrycia na terenie wielkopolskiej gminy Mosina. Udało się ujawnić szczątki siedmiu osób. To ofiary II wojny światowej.
"Pomimo upływu 80 lat od zakończenia II wojny światowej polskie lasy wciąż kryją świadectwa niewyjaśnionych zbrodni. Naszym obowiązkiem jest odnajdywanie takich miejsc i przywracanie nie tylko tożsamości, ale i godności ofiarom" - podkreśla POMOST na początku facebookowego wpisu.
Jednocześnie wyjaśniono, że na zlecenie wielkopolskiej gminy Mosina w dniu 22 października odbyły się badania archeologiczne mogiły znajdującej się w obrębie miejscowości Sowiniec.
W trudno dostępnym terenie leśnym od wielu lat stał krzyż wieńczący betonowe obramowanie. Okoliczni mieszkańcy wiązali tą mogiłę z wydarzeniami z okresu II wojny światowej, jednak brakowało precyzyjnych relacji - wskazano.
Najbardziej niszczycielska wojna w Polsce. Przerażające skutki konfliktu
Po wykonaniu wykopu sondażowego natrafiono na jamę grobową przesuniętą względem upamiętnienia znajdującego się na powierzchni.
Na głębokości około 1,2m odsłoniliśmy zbiorowy pochówek. W grobie znajdowały się szczątki 7 osób, jednak nie wszystkie szkielety były kompletne. Brakujące elementy szkieletów zostały wydobyte w wyniku częściowej ekshumacji w przeszłości. Nie wiemy jednak kto i kiedy podjął takie działania - czytamy.
"Spoczywają w niej Polacy"
Analiza antropologiczna wskazuje na to, że w grobie pochowano mężczyzn w średnim lub podeszłym wieku. "Elementy ubioru i dewocjonalia świadczą, iż byli to cywile wyznania katolickiego. Niektóre z czaszek nosiły ślady urazów mechanicznych. W grobie odnaleźliśmy ponadto 7 łusek po pociskach kal. 9mm" - informuje POMOST.
Przeprowadzone badania w dużej mierze wyjaśniają tajemnicę mogiły z Sowińca. Spoczywają w niej Polacy zamordowani przez Niemców w początkowej fazie II wojny światowej. Egzekucji dokonano najpewniej tuż przy grobie poprzez oddanie strzałów z broni palnej, a rannych dobito uderzeniami w głowę. Rodzaj użytej broni (pistolety Walther P38 lub Parabellum P08) wskazuje, iż zbrodni dopuścić się mogli członkowie niemieckich formacji policyjnych - podsumowano.