8-letni Kamilek z Częstochowy został skatowany przez swojego ojczyma, Dawida B. Mężczyzna m.in. przypalał chłopca i polewał go wrzątkiem. Dziecko doznało rozległych oparzeń. Zmarło w szpitalu, 8 maja 2023 roku. Dramat rozgrywał się na oczach Magdaleny B. Biologiczna matka Kamilka nie reagowała, gdy jej drugi mąż znęcał się nad jej synem.
Kobieta od dwóch lat przebywa w areszcie w Grudziądzu. Jest oskarżona o udzielenie pomocy w zabójstwie Kamilka. Mimo to próbuje nawiązać kontakt ze swoim pierwszym mężem i biologicznym ojcem dziecka. Właśnie Artur Topól znalazł konającego syna i pierwszy zaalarmował służby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Fakt" informuje, że Magdalena B. próbuje nawiązać kontakt z ojcem tragicznie zmarłego Kamilka. Kobieta ma dzwonić do byłego męża i pisać do niego listy miłosne.
W jednym z nich oświadczyła, że chce do mnie wrócić! Jak mam to rozumieć? Przecież to z jej powodu stała się straszna tragedia. Kamilek nie żyje. Dla niej nic się nie stało?! - pyta Artur Topól w rozmowie z "Faktem".
Czytaj także: Zapomniała o nim. Dwulatek umierał w męczarniach
Ojciec Kamilka w szoku. Jego była żona chce do niego wrócić
Mężczyzna jest zażenowany i zszokowany postępowaniem byłej żony. Kobieta wcześniej m.in. fałszywie oskarżyła go o niepłacenie alimentów. Artur Topól podkreśla, że Magdalena B. w listach nie tylko wyznaje, że chciałaby do niego wrócić. Wspomina też swoje dzieci.
Usłyszałem od niej, że szkoda, że Kamilka z nami nie ma. Teraz? Zapytałem ją, gdzie byłaś wcześniej? - powiedział "Faktowi" wzburzony ojciec Kamilka.
Mężczyzna dodaje, że Magdalena B. pyta także o ich drugiego syna, Fabiana. Poza skatowanym Kamilkiem i Fabianem, oskarżona o współudział w zabójstwie ma jeszcze czwórkę dzieci. Kobieta została pozbawiona praw rodzicielskich do wszystkich.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.