Niemal 12 lat trwały poszukiwania mieszkańca powiatu wołowskiego podejrzanego o liczne oszustwa i fałszerstwa. Mężczyzna pod fałszywymi danymi wyłudzał zaliczki za nieistniejące miejsca noclegowe w polskich kurortach turystycznych.
Liczne prokuratury wydawały za nim krajowe listy gończe i inne podstawy poszukiwawcze, co łącznie dało kilkadziesiąt nakazów ścigania. Od momentu wydania pierwszego listu skutecznie unikał organów ścigania, często zmieniając miejsce pobytu, a także przebywając w różnych krajach Unii Europejskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aby utrudnić działania służb, posługiwał się fałszywą tożsamością. Na tyle skutecznie przybrał nową tożsamości, że jak sam twierdzi, legalnie pracował w jednej z zagranicznych firm pod fałszywymi danymi - przekazała asp. szt. Monika Kaleta z sekcji prasowej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Łowcy głów w akcji. Działali w trybie 24/h
Przez lata poszukiwania mężczyzny nie przynosiły rezultatów. Dopiero w 2024 roku sprawą zainteresowali się dolnośląscy "łowcy głów", którzy postanowili skoncentrować się na odnalezieniu go.
Jak informuje policja, skutecznie zacierał za sobą wszelkie ślady, zrywając kontakty z rodziną. Aby uniknąć schwytania, wielokrotnie zmieniał fałszywą tożsamość i tylko sporadycznie pojawiał się w Polsce. Pomimo jego ostrożności, policjantom udało się rozpracować schemat działania mężczyzny. Wytrwale obserwowali jego ruchy i czekali na moment, gdy popełni błąd.
Tego typu sprawy wymagają szczególnej analizy i oczekiwania na "ten dzień", kiedy zainteresowany popełni błąd. Policjanci pracowali w "trybie 24/h" i byli w ciągłej gotowości. "Łowcy" tak naprawdę tylko czekali, aż po raz kolejny mężczyzna zjedzie do Polski i popełnił błąd - dodała asp. szt. Monika Kaleta.
Czytaj także: "Uwaga, gwałciciel". Niepokojące afisze krążą po Gdańsku
7 stycznia w Zakopanem dolnośląscy policjanci zatrzymali poszukiwanego mężczyznę. Akcja miała miejsce w jednym z luksusowych hoteli, gdzie funkcjonariusze zaskoczyli go we wczesnych godzinach porannych, wkraczając do jego pokoju. Po niemal 12 latach unikania odpowiedzialności, mężczyzna został zatrzymany, nie stawiał oporu. Został tymczasowo aresztowany. Teraz odpowie przed sądem za oszustwa i fałszerstwa.