Umówili się na zabawę. Strzelił do przyjaciela. Hełm nie pomógł
Szokującą historię z USA opisuje "The New York Post". Dwóch przyjaciół postanowiło strzelać do siebie w głowę z broni palnej - obaj założyli dla bezpieczeństwa hełmy kuloodporne. Skończyło się tragedią. Jeden z nich nie żyje, drugi został oskarżony o morderstwo.
Jak opisuje "NYP", Sean O’Donnell, 37-letni mieszkaniec Houston, został aresztowany 17 sierpnia w związku z śmiercią Aarona Prouta, 34-letniego Brytyjczyka. Według informacji z biura szeryfa hrabstwa Harris, obaj mężczyźni strzelali do siebie z karabinu w domu O’Donnella. Uczestnicy zajścia byli wyposażeni w hełmy kuloodporne. Niestety, podczas "zabawy" Prout został poważnie ranny i przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Przyjaciel oskarżony o morderstwo
Nie jest jasne, dlaczego hełm nie ochronił Prouta, choć wiadomo, że nie zapewniają one pełnej ochrony. Szeryf hrabstwa Harris, Ed Gonzalez, wyraził zdumienie sytuacją. - Trudno uwierzyć, że dwaj przyjaciele strzelali do siebie w domu na osiedlu - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie zaskoczeni pod Donieckiem. Moment ataku na konwój armii Putina
O’Donnell został oskarżony o morderstwo i przebywa obecnie w areszcie hrabstwa Harris. Władze nie podały, jakiego rodzaju karabin został użyty ani jak daleko od siebie znajdowali się mężczyźni podczas strzelania.
Źródło: NYPost