Według doniesień stacji CNN, do piątku udało się zebrać kwotę przekraczającą 80 tysięcy dolarów. Organy ścigania wyrażają obawy, że podejrzany jest kreowany na męczennika.
Zgodnie z raportem nowojorskiej policji, Mangione, podejrzany o zastrzelenie 9 grudnia Thompsona na Manhattanie, kieruje się gniewem wobec przemysłu ubezpieczeń zdrowotnych, który oskarża o "korporacyjną chciwość".
Działania Luigiego to zdecydowane odrzucenie systemu osiągającego ogromne zyski, ale nie dbającego o amerykański naród. Nasza śmierć, ból, nasze wołania o pomoc są nieustannie tłumione i ignorowane - twierdzi jeden ze zwolenników podejrzanego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego zwolennicy podkreślają, że Mangione występuje przeciwko niesprawiedliwości systemu opieki zdrowotnej i jest głosem ludzi poddanych opresji. Wyrażają wdzięczność za jego odwagę, twierdząc, że ktoś musiał dać sygnał do przebudzenia.
Prokurator okręgowy Nowego Jorku, Alvin Bragg, w rozmowie z ABC News nazwał wspieranie oskarżonego "odrażającym" i "niepojętym". Demokratyczny gubernator Pensylwanii, Josh Shapiro, określił pomoc dla Mangione jako "głęboko niepokojącą" i dodał: "On nie jest bohaterem".
Jak podała w piątek CNN, Mangione będzie reprezentowany przez Karen Friedman Agnifilo, byłą główną zastępczynię prokuratora okręgowego Manhattanu. Agnifilo ma duże doświadczenie w sprawach karnych prowadzonych w stanie Nowy Jork. "Zna każdy korytarz, każdego sędziego, każdego urzędnika w sądzie" – zauważyła CNN.
Po ucieczce z Nowego Jorku Mangione udał się do Pensylwanii, gdzie jest oskarżony m.in. o nielegalne posiadanie broni palnej i posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami. Sędzia stanowy Dave Consiglio odmówił zwolnienia podejrzanego za kaucją. 26-letni mężczyzna przebywa obecnie w areszcie w Huntingdon.