W wyniku napaści kilka osób zostało rannych, w tym dwie poważnie, które trafiły do szpitala. Jak wynika z doniesień portalu "BILD", przechodnie podjęli natychmiastową interwencję.
Kilka osób wspólnie obezwładniło napastnika, powstrzymując go przed dalszym atakiem. Równocześnie wezwano na miejsce policję, która aresztowała mężczyznę i przewiozła go na przesłuchanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tuż przed godziną 12:00 na Sömmeringstr wezwano służby ratunkowe, ponieważ mężczyzna zranił kilka osób, prawdopodobnie nożem. Dwie osoby trafiły do szpitala. Sprawca został zatrzymany i osadzony w areszcie - podaje berlińska policja.
Brak dowodów na motywy terrorystyczne
Na chwilę obecną, jak informują berlińskie służby, brak jest dowodów wskazujących na związek ataku z działalnością terrorystyczną czy islamistyczną. "Podejrzany według wstępnych ustaleń wykazuje oznaki choroby psychicznej" - przekazano.
Śledztwo w toku
Władze Berlina wszczęły intensywne śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia. Do dochodzenia włączono również służby zajmujące się bezpieczeństwem państwa, by wykluczyć wszelkie potencjalne zagrożenia dla mieszkańców. Na razie napastnik pozostaje w areszcie, a ranni są pod opieką lekarzy.
Tragedia w Magdeburgu. Sprawca z oznakami zaburzeń psychicznych
Zaledwie tydzień wcześniej w niemieckim Magdeburgu podczas świątecznego jarmarku 50-letni Taleb A. wjechał rozpędzonym samochodem w tłum ludzi. Zginęło 9-letnie dziecko i cztery kobiety, a ponad 200 osób zostało rannych.
Mężczyzna, który mieszkał w Niemczech od 2006 roku i zajmował się psychiatrią oraz psychoterapią, jest obecnie w areszcie.
Szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser również w tym przypadku zaznaczyła, że sprawca przejawia "wyraźne oznaki zaburzeń psychicznych". Zamach nie wpisuje się w znane terrorystyczne schematy.
Przeczytaj także: Skandal podczas prób przed sylwestrem. "Tego nawet w Opolu nie było"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.