Zaginięcie Beaty Klimek. Mąż sugeruje, że kobieta miała problemy finansowe

Mąż zaginionej Beaty Klimek ujawnia nowe szczegóły dotyczące jej zaginięcia. Według informacji w rozmowie z "Faktem", kobieta mogła mieć problemy finansowe związane z niemieckim Urzędem Rodzinnym.

Mąż Beaty Klimek ma teorię odnośnie jej zaginięciaMąż Beaty Klimek ma teorię odnośnie jej zaginięcia
Źródło zdjęć: © Facebook, Pixabay
Ewa Sas

Mąż Beaty Klimek, Jan K., podzielił się z "Faktem" nowymi informacjami na temat zaginięcia swojej żony. Twierdzi, że niemiecki Urząd Rodzinny domagał się od niej zwrotu ok. 30 tys. zł.

Może tutaj trzeba szukać rozwiązania - mówi Jan K.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ekspert wskazał na detale polityki Trumpa. "Przestaje się cackać"

Jan K. wyjaśnia, że jego żona pobierała świadczenia na dzieci zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Niemiecki urząd zażądał zwrotu pieniędzy, gdy odkryto, że Beata Klimek pobierała 500 plus w Polsce. Mąż zaginionej twierdzi, że nie wiedział o podwójnym pobieraniu świadczeń.

Mija pół roku od zniknięcia Beaty Klimek

Beata Klimek zaginęła 7 października ubiegłego roku. Ostatni raz widziano ją, gdy odprowadzała dzieci na autobus szkolny. Jej samochód pozostał przed domem, ale brakowało w nim torebki i telefonu. Kobieta była w trakcie rozwodu z mężem, mieszkała z teściami w dwukondygnacyjnym budynku w Poradzu.

Siostrzenica zaginionej nie wierzy w scenariusz męża

Rodzina i lokalna społeczność podejrzewają, że Beata Klimek padła ofiarą przestępstwa. Jan K. zaprzecza, by miał związek z jej zaginięciem. Śledczy przeszukali posesję, ale nie znaleźli przełomowych dowodów.

Siostrzenica zaginionej, Ola Klimek, wyraża zdziwienie nowymi informacjami od Jana K.

Dziwi mnie fakt, dlaczego dopiero teraz wyszła informacja o zwrocie 30 tys. zł - mówi w rozmowie z "Faktem".

Podkreśla, że nie wiedziała o żadnym piśmie z Niemiec.

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Miał przewozić papier, wiózł śmieci. Nielegalny transport z Niemiec
Miał przewozić papier, wiózł śmieci. Nielegalny transport z Niemiec
Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Bezczelne zachowanie mężczyzny. Policja pokazała zdjęcia
Bezczelne zachowanie mężczyzny. Policja pokazała zdjęcia
Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
"Kopanie leżącego". Bójka na poprawinach. Szokujące szczegóły
"Kopanie leżącego". Bójka na poprawinach. Szokujące szczegóły
Po 16 latach policja znalazła sprawcę rozboju. Pomogło DNA
Po 16 latach policja znalazła sprawcę rozboju. Pomogło DNA
200 kg narkotyków w garażu. 23-latek zatrzymany
200 kg narkotyków w garażu. 23-latek zatrzymany
Pijani rodzice "opiekowali się" 2-latką. Była głodna i zaniedbana
Pijani rodzice "opiekowali się" 2-latką. Była głodna i zaniedbana
Atak na nastolatków. Policja ujawnia. "Za pomocą pałki teleskopowej"
Atak na nastolatków. Policja ujawnia. "Za pomocą pałki teleskopowej"
Wykonywali gesty pozdrowienia hitlerowskiego w Auschwitz. Turyści zatrzymani
Wykonywali gesty pozdrowienia hitlerowskiego w Auschwitz. Turyści zatrzymani
Nie powiedziała, że jej matka nie żyje. Dostała 50 tys. zasiłku
Nie powiedziała, że jej matka nie żyje. Dostała 50 tys. zasiłku
Strzały na rynku. 20-letni Ukrainiec był pijany
Strzały na rynku. 20-letni Ukrainiec był pijany