Wrocławski pasaż Niepolda, znany z licznych incydentów przemocy, stał się miejscem tragicznego zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. 21-letni Kacper, mieszkaniec Proboszczowa, wybrał się tam ze znajomymi, by spędzić wieczór w jednym z klubów. Niestety, spotkanie z dwoma mężczyznami zakończyło się dla niego tragicznie.
Jak przypomina "Fakt", do tragedii doszło w styczniu 2024 roku. W trakcie bójki Kacprowi S. zadano cios nożem w brzuch. Ten doprowadził do intensywnego krwawienia w jamie brzusznej, którego nie udało się zatamować. Po zajściu podejrzani uciekli, ale dzięki zapisom z monitoringu udało się ich namierzyć i zatrzymać kilka godzin po tragicznym zdarzeniu.
Początkowo mężczyznom postawiono zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Czyn ten zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Pełnomocniczka rodziny zwróciła się z wnioskiem do sądu o zmianę kwalifikacji czynu. Jak podkreśliła w rozmowie z dziennikiem, zmiana ta jest możliwa, bo w tym przypadku da się wyodrębnić konkretny czyn, który doprowadził do śmierci 21-latka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rusza proces sądowy
Rozprawa odbyła się w ubiegłym tygodniu. Sąd przychylił się do prośby rodziny zamordowanego Kacpra i dokonał zmiany kwalifikacji czynu.
Obecnie zarzuca się im spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym, co znacząco zwiększa wymiar możliwej kary. Jak wskazuje dziennik, teraz może im grozić nawet dożywocie. Proces Gruzinów rozpocznie się 17 kwietnia, a sprawę będzie rozpatrywał pięcioosobowy skład sędziowski.