Został zwolniony z pracy. Groził, że podpali pracodawcę

Policjanci z Woli zatrzymali 41-letniego mężczyznę, który groził swojemu byłemu pracodawcy. Podejrzany usłyszał zarzut zmuszania do określonego zachowania i może mu grozić kara do 5 lat więzienia.

.Został zwolniony z pracy. Groził, że podpali pracodawcę
Źródło zdjęć: © Policja
Jakub Artych

Funkcjonariusze z Woli w Warszawie interweniowali w sprawie konfliktu między byłym pracownikiem a jego pracodawcą. Zgłoszenie dotyczyło kłótni, która miała miejsce po tym, jak mężczyzna został zwolniony z pracy.

W trakcie incydentu doszło do zniszczenia sprzętu firmowego - czytamy na stronie policji.

Z ustaleń policji wynika, że 41-latek początkowo straszył swojego byłego szefa, a następnie groził mu spaleniem. Mimo zwolnienia, domagał się wypłaty wynagrodzenia. Policjanci zgromadzili dowody i przyjęli zawiadomienie o przestępstwie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kierowca BMW jechał ścieżką rowerową. Myślał, że uniknie konsekwencji

Po zatrzymaniu, mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzut, za który grozi mu do 5 lat więzienia. Sąd nałożył na niego dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym.

Zwolnienie nie usprawiedliwia agresji

Zwolnienie z pracy to jeden z najbardziej stresujących momentów w życiu zawodowym. Dla wielu osób to nie tylko cios finansowy, ale i osobisty.

Niestety, coraz częściej pojawiają się przypadki, w których byli pracownicy nie potrafią poradzić sobie z emocjami i decydują się na działania, które mają poważne konsekwencje prawne – jak groźby kierowane wobec przełożonych.

Poza odpowiedzialnością karną, osoba dopuszczająca się gróźb może spotkać się także z roszczeniami cywilnymi – np. o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Co więcej, reputacja zawodowa takiego pracownika może zostać poważnie nadszarpnięta, co utrudni znalezienie nowej pracy.

Wybrane dla Ciebie

Atak na ratowników w uzdrowisku. 54-latek stanie przed sądem
Atak na ratowników w uzdrowisku. 54-latek stanie przed sądem
Zlekceważył STOP. Doszło do tragedii. Kim były ofiary?
Zlekceważył STOP. Doszło do tragedii. Kim były ofiary?
Półnagi 35-latek w kościele. Nagle zaczął krzyczeć
Półnagi 35-latek w kościele. Nagle zaczął krzyczeć
Miał przewozić artykuły spożywcze z Hiszpanii. To znaleziono w aucie
Miał przewozić artykuły spożywcze z Hiszpanii. To znaleziono w aucie
Jedynie otarł się o bariery. Tragedia na A4. Są wstępne ustalenia
Jedynie otarł się o bariery. Tragedia na A4. Są wstępne ustalenia
Czech wpadł w Polsce. Ukrywał się od 11 lat
Czech wpadł w Polsce. Ukrywał się od 11 lat
Zaatakował ją w Łodzi. "Zaczęłam tracić oddech"
Zaatakował ją w Łodzi. "Zaczęłam tracić oddech"
Dwoje dzieci w koszmarnych warunkach. Ojca poszukiwano. Wiemy dlaczego
Dwoje dzieci w koszmarnych warunkach. Ojca poszukiwano. Wiemy dlaczego
Koszmarny wypadek. Nie żyje mężczyzna i trzymiesięczne dziecko
Koszmarny wypadek. Nie żyje mężczyzna i trzymiesięczne dziecko
Tajemnicza śmierć Moniki. W tle pożar auta. "To nie był przypadek"
Tajemnicza śmierć Moniki. W tle pożar auta. "To nie był przypadek"
Ksiądz miał zabić bezdomnego przez nieruchomość. Znamy szczegóły
Ksiądz miał zabić bezdomnego przez nieruchomość. Znamy szczegóły
Postrzelono mnie z wiatrówki. Poczułem, że leci mi krew i tracę oko
Postrzelono mnie z wiatrówki. Poczułem, że leci mi krew i tracę oko