Nowe okoliczności wypadku, w którym zginął 25-letni bramkarz Mewy Smykowo. Młody zawodnik nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu, którym kierował. Samochód nie należał w ogóle do niego. - Wiele wskazuje na to, że zabrał pojazd swojemu pracodawcy, bez jego wiedzy i zgody - mówi nam prok. Rafał Koziński z ostródzkiej prokuratury.