Tanzi został uznany za winnego uduszenia Janet Acosty w kwietniu 2000 roku. Ofiara, pracownica produkcji w redakcji gazety z południowej Florydy, została zaatakowana podczas przerwy obiadowej. Tanzi ją uprowadził, obrabował, a następnie zamordował. Jej ciało znaleziono porzucone na jednej z wysp archipelagu Florida Keys.
Jak donosi apnews.com, 48-latek został uznany za zmarłego we wtorek o godz. 18:12 po podaniu trzech środków farmakologicznych. W swoim ostatnim oświadczeniu, ledwie słyszalnym, powiedział:
Chcę przeprosić rodzinę
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po tych słowach zacytował jeszcze fragment biblii. Proces stracenia Tanziego przebiegł bardzo szybko - po trzech minutach od podania śmiertelnych zastrzyków już nie żył.
Egzekucja Tanza była trzecią w tym roku na Florydzie. Kolejna została zaplanowana na 1 maja, zgodnie z nakazem podpisanym przez gubernatora Rona DeSantisa.
Czytaj także: Obrzydliwe, co robił na balkonie. "Ludzie się go boją"
Rodzina ofiary poczuła ulgę
Po egzekucji rodzina Janet Acosty wyraziła ulgę. - To koniec. Sprawiedliwość dla Janet wreszcie nadeszła - powiedziała siostra ofiary, Julie Andrew, która była świadkiem egzekucji.
Czuję się lżej, znów mogę oddychać - zaznaczyła.
Jej siostrzenica, Janet Vanderwier, dodała: "to kulminacja ponad dwóch dekad walki o sprawiedliwość".