Adwokat zmarł nagle w kancelarii. Śledztwo wciąż bez odpowiedzi
Ponad dwa miesiące po nagłej śmierci adwokata Michała Kuźmicza wciąż nie ustalono jej przyczyny. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", sekcja zwłok wykluczyła zawał serca. Prokuratura w Zakopanem prowadzi śledztwo i czeka na dodatkowe opinie biegłych.
Ponad dwa miesiące temu nagle zmarł mecenas Michał Kuźmicz, ceniony adwokat związany z Opolem i Podhalem. Mimo upływu czasu, śledczy wciąż nie wskazali jednoznacznej przyczyny jego śmierci.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, 47-letni Michał Kuźmicz należał do Izby Adwokackiej w Opolu i prowadził kancelarię w Zakopanem, gdzie znaleziono jego ciało 14 lipca. Był absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, ekspertem prawa karnego gospodarczego oraz restrukturyzacyjnego. Zajmował się również tzw. "prawem górskim".
Śmierć Barbary Skrzypek. Kaczyński ujawni, o czym z nią rozmawiał?
Choć większość czasu spędzał w swojej podhalańskiej filii, zawodowo był mocno związany z Opolem. Współtworzył tam zespół Wójcik Kuźmicz i Partnerzy, a w 2025 roku został wybrany zastępcą sędziego Wyższego Sądu Dyscyplinarnego.
Niespodziewane odejście
O śmierci prawnika poinformowała Okręgowa Rada Adwokacka w Opolu. Jak podaje Gazeta Wyborcza, środowisko adwokackie wspominało Kuźmicza jako osobę oddaną swoim klientom i idei adwokatury.
Oddany sprawom Klientów i idei adwokatury. Przez wiele lat z zaangażowaniem wykonywał zawód adwokata, kierując się etyką, rzetelnością i szacunkiem dla drugiego człowieka. Jego nagłe odejście jest wielką stratą dla środowiska adwokackiego, a także dla wszystkich, którzy mieli zaszczyt Go znać i z Nim współpracować - napisano w oficjalnym komunikacie.
Niejasności wokół przyczyny zgonu
Początkowo zakładano, że powodem śmierci był zawał serca. Jednak – jak informuje Gazeta Wyborcza – sekcja zwłok to wykluczyła. Wyniki badań nie wskazały także innej, jednoznacznej przyczyny zgonu.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Zakopanem. Toczy się ono na podstawie artykułu 155 Kodeksu karnego, mówiącego o nieumyślnym spowodowaniu śmierci.
To jest zwyczajowo przyjęte w przypadkach, gdy nie można ustalić jednoznacznych przyczyn zgonu - wyjaśnia prokurator rejonowa Aneta Hładki.
Czy ktoś przyczynił się do śmierci mecenasa?
Śledczy podkreślają, że dotąd nie znaleziono żadnych dowodów wskazujących na udział osób trzecich. – Nie ma, ale stuprocentowo wykluczymy tę możliwość dopiero po zakończeniu śledztwa – dodaje prokurator Hładki.
Obecnie biegli przygotowują dodatkowe opinie, które mogą rzucić więcej światła na sprawę. – Dodatkowe opinie biegłych mają być gotowe za około dwa miesiące – informuje prokurator. Jak podaje Gazeta Wyborcza, finał postępowania planowany jest pod koniec tego roku.