Awantura o dziecko w Poznaniu. Wszystko na oczach świadków
Bulwersujące zdarzenie w Poznaniu. Na jednym z osiedli miało dojść do szarpaniny o dziecko. W awanturze uczestniczył ojciec 2-latka, jego matka i jej aktualny partner. Z relacji świadków wynika, że rodzice wyrywali sobie malucha z rąk. W sprawie zabrała głos policja.
O sprawie pisze portal epoznan.pl. 10 stycznia na poznańskim osiedlu Jana III Sobieskiego miało dojść do awantury o małe dziecko. Z relacji czytelnika portalu wynika, że ojciec 2-latka został zaatakowany przez nowego partnera matki dziecka.
Kobieta również miała uczestniczyć w zdarzeniu. Z opisu sytuacji wynika, że próbowała wyszarpać dziecko z rąk jego ojca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaatakowali operatora koparki. Nie spodziewali się jego reakcji
Rozpaczliwie szukamy świadków tego zdarzenia. Niestety policja nie chce przyjąć zgłoszenia, gdyż jest to słowo przeciwko słowu. Może ktokolwiek z państwa był świadkiem, bądź dysponuje nagraniem wideo np. z samochodu - pisze czytelnik portalu epoznan.pl, który miał być świadkiem zdarzenia.
Policja potwierdza zdarzenie. Doszło do "upomnienia"
Poznańscy policjanci potwierdzają, że interweniowali na miejscu. Funkcjonariusze odnotowali informację o szarpaninie i kłótni.
W ubiegły piątek ok. godz. 12:00 policjanci z Komisariatu Policji Poznań Północ interweniowali na osiedlu Jana III Sobieskiego, gdzie miało dojść do kłótni i szarpaniny o dziecko. Osoby zostały wylegitymowane i sporządzono dokumentację, która trafiła pod ocenę sądu rodzinnego. Na miejscu policjanci ustalili, że każde z rodziców ma pełne prawa rodzicielskie, a spór o opiekę toczy się w sądzie - przekazał mł. asp. Łukasz Paterski, oficer prasowy poznańskiej policji, cytowany przez epoznan.pl.
Czytaj także: Zaginięcie Karoliny Wróbel. Znaleźli ostatnie zdjęcie
Według funkcjonariuszy zgłaszającym był ojciec dziecka, który twierdził, że został "odepchnięty i przewrócony na ziemię przez partnera matki dziecka". Nikt nie został ranny. Policjanci przekazali poszkodowanemu, że może on sam złożyć zawiadomienie o naruszeniu nietykalności cielesnej (na policji lub w sądzie z oskarżenia prywatnego). Zgłaszający nie skorzystał z tej opcji.