Tragedia na A1. Są nowe wieści ws. Sebastiana M. 

- Co najmniej o miesiąc wydłużą się procedury ekstradycyjne w sprawie przebywającego w Dubaju Sebastiana M. - ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Opóźnienie wynika z prośby polskiej prokuratury, która prowadzi śledztwo dot. tragicznego wypadku na autostradzie A1 we wrześniu 2023 roku.

Są nowe wieści ws. Sebastiana M.Są nowe wieści ws. Sebastiana M.
Źródło zdjęć: © Policja
Mateusz Domański

"Polska prokuratura wystąpiła do Zjednoczonych Emiratów Arabskich o przedłużenie o trzydzieści dni terminu na przesłanie naszej odpowiedzi, o którą prosił sąd w Dubaju" - podaje rmf24.pl.

Jednocześnie wyjaśniono, że zwrócił się on do śledczych o uzupełnienie materiałów dotyczących wniosku ekstradycyjnego. Istotne jest teraz stuprocentowe potwierdzenie, że czyn, którego miał dopuścić się 33-latek, jest objęty procedurą ekstradycyjną.

Prokuratorzy z Katowic tłumaczą ten wniosek tym, że przejęli niedawno śledztwo w sprawie wypadku i referent potrzebuje więcej czasu, by zapoznać się z materiałami i przekazać pełną odpowiedź do Zjednoczonych Emiratów Arabskich - czytamy na rmf24.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Konfederacja odchodzi od radykalizmu? Ekspert mówi o przemianie Bosaka

Co wiadomo ws. Sebastiana M.?

Do zatrzymania Sebastiana M. w Dubaju doszło ponad rok temu - 4 października 2023 roku. Wtedy ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro podpisał wniosek o ekstradycję 32-latka.

Wtedy M. miał odmówić poddania się ekstradycji, podając trzy powody. RMF FM przypomina, że chodziło o: społeczny hejt związany z jego osobą, osobiste zaangażowanie Zbigniewa Ziobry w sprawę, a także "podporządkowanie sądów czynnikowi politycznemu"

W lutym 2024 roku rzeczniczka prokuratora generalnego Anna Adamiak przekazała za pośrednictwem RMF FM, że Sebastian M. został wypuszczony z aresztu po wpłaceniu kaucji.

Tragiczny wypadek miał miejsce 16 września 2023 roku po godz. 19:00 na autostradzie A1 w Sierosławiu (pow. piotrkowski). Zgromadzone dowody wskazują na to, że podejrzany kierował bmw, które poruszało się z prędkością na poziomie co najmniej 253 km/h.

Auto uderzyło w samochód, który następnie wpadł w bariery energochłonne i stanął w płomieniach. Na skutek tego tragicznego zdarzenia spłonęła rodzina (rodzice i ich pięcioletni syn).

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa