Dwoje dzieci w koszmarnych warunkach. Ojca poszukiwano. Wiemy dlaczego

Ogromne oburzenie wywołała sprawa z Oświęcimia. Roczne dziecko trafiło do szpitala, a 8-letni chłopiec do pieczy zastępczej po tym, jak odkryto, w jak koszmarnych warunkach żyją. - Ojciec dzieci był poszukiwany w sprawie fałszerstwa - mówi w rozmowie z o2.pl asp. sztab. Małgorzata Jurecka.

W takich warunkach mieszkała rodzina z OświęcimiaW takich warunkach mieszkała rodzina z Oświęcimia
Źródło zdjęć: © Policja | KPP Oświęcim
Rafał Strzelec

To skandal, że w Polsce w XXI wieku dzieci mogły żyć w takich warunkach. W Oświęcimiu pewna kobieta wezwała służby ratunkowe do sąsiada, gdy jego roczne dziecko miało problemy z oddychaniem. Kiedy ratownicy przyjechali na miejsce, odkryli koszmarną prawdę.

Oświęcim. W takich warunkach żyły dzieci

W mieszkaniu przebywał 37-letni mężczyzna oraz dwójka jego dzieci: roczne niemowlę i 8-letni chłopiec w spektrum. Maluch z wysoką gorączką trafił do szpitala. Na miejsce wezwano policję, bo warunki, w jakich żyły dzieci, były wstrząsające.

"W mieszkaniu panował brud i bałagan. W każdym z pomieszczeń znajdowały się porozrzucane ubrania i śmieci. W kuchni na zlewie i w lodówce znajdowało się spleśniałe jedzenie oraz resztki papierosów. W brudnej łazience nie było wody oraz podstawowych kosmetyków do pielęgnacji dzieci" - opisuje policja.

U niemowlaka stwierdzono "zasinienia nieznanego pochodzenia, ślady ukąszeń przez insekty". Dziecko było brudne i odparzone w okolicach krocza, co wywoływało u niego ból. Również 8-latek był kompletnie zaniedbany. Wiadomo, że kilkadziesiąt minut po rozpoczęciu interwencji w mieszkaniu pojawiła się 31-letnia matka dzieci. Nie było jej w tym mieszkaniu od trzech dni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strzelanina pod Lublinem. Policja weszła do mieszkania w Łukowie

Ojciec był poszukiwany. Znamy przyczynę

Aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka w rozmowie z o2.pl informuje, że sprawa jest prowadzona w kierunku znęcania nad dziećmi poprzez zaniedbanie. Dlatego też nie zastosowano wobec rodziców dzieci środków zapobiegawczych.

Aresztowanie następuje w przypadku śmierci dziecka lub stwierdzenia widocznych obrażeń świadczących o stosowaniu przemocy. Lekarze wskazywali, że zasinienia są nieznanego pochodzenia. W takich przypadkach rodzice nie są zatrzymywani - tłumaczy asp. sztab. Małgorzata Jurecka w rozmowie z o2.pl.

Według naszych nieoficjalnych ustaleń u młodszego dziecka nie stwierdzono żadnych poważnych obrażeń, które mogłoby świadczyć o przemocy. Jak się dowiadujemy, rodzina nie była znana policji do tej pory.

Nie było żadnych interwencji pod tym adresem - mówi asp. sztab. Jurecka dodając, że rodzice dzieci byli trzeźwi.

W komunikacie podano również, że 37-letni ojciec był poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową w Cieszynie do czasu ustalenia jego miejsca pobytu. - Mężczyzna był poszukiwany w sprawie fałszerstwa. Został zatrzymany do wyjaśnienia, a następnie zwolniony - odpowiada rzeczniczka policji.

Rodzina z Oświęcimia została objęta procedurą Niebieskiej Karty. To oznacza, że będzie ona pod nadzorem zespołu interdyscyplinarnego, składającego się z przedstawicieli różnych instytucji - pomocy społecznej, policji, oświaty, służb zdrowia. Sędzia z Sądu Rejonowego w Oświęcimiu Wydziału Rodzinnego i Nieletnich podjął decyzję, że młodsze dziecko na razie będzie przebywało w szpitalu na szczegółowej diagnostyce, zaś 8-letni chłopczyk, który ze względu na spektrum wymaga szczególnej opieki, został umieszczony w ramach pieczy zastępczej w jednej z placówek opiekuńczo-wychowawczych.

Wobec rodziców wszczęte zostało postępowanie karne. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że dzieci mogą trafić do nich z powrotem. Sąd może podjąć taką decyzję, jednak dopiero po stwierdzeniu, że rodzice są na tyle samodzielni, by podołać opiece nad dziećmi.

Rafał Strzelec, o2

Wybrane dla Ciebie
Uprowadził i usiłował zabić 9-latka. Są nowe informacje
Uprowadził i usiłował zabić 9-latka. Są nowe informacje
17-letni Bartosz G. wraca do Polski. Policja potwierdza
17-letni Bartosz G. wraca do Polski. Policja potwierdza
Atak maczetą w Legionowie. Zatrzymano żołnierza
Atak maczetą w Legionowie. Zatrzymano żołnierza
Ciało mężczyzny w ognisku. Makabryczne odkrycie w Sosnowcu
Ciało mężczyzny w ognisku. Makabryczne odkrycie w Sosnowcu
Uczeń zaatakował nauczycielkę. Dyrekcja szkoły zabrała głos
Uczeń zaatakował nauczycielkę. Dyrekcja szkoły zabrała głos
Finał sprawy z Białegostoku. Mężczyzna skazany za handel ludźmi
Finał sprawy z Białegostoku. Mężczyzna skazany za handel ludźmi
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Spalił dwie osoby. Rosjanin chce na front. "Mogę przynieść pożytek"
Spalił dwie osoby. Rosjanin chce na front. "Mogę przynieść pożytek"
Uczeń pobił nauczycielkę w Bydgoszczy. Policja potwierdza
Uczeń pobił nauczycielkę w Bydgoszczy. Policja potwierdza
Horror w Legionowie. Atak maczetą na ulicy
Horror w Legionowie. Atak maczetą na ulicy
Weszła na maskę radiowozu. "Erotyczne pozy". Sceny w Czechach
Weszła na maskę radiowozu. "Erotyczne pozy". Sceny w Czechach
Krwawa awantura w Starachowicach. Nie żyje obywatel Kolumbii
Krwawa awantura w Starachowicach. Nie żyje obywatel Kolumbii