O sprawie pisze "Miejski Reporter". W ostatnich dniach doszło do wielu przypadków zatrucia psów, które przebywały na spacerze w mokotowskim parku przy Mauzoleum-Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich.
Wszystkie czworonogi miały te same objawy neurologiczne. Ich właściciele skarżyli się, że zwierzęta mają drgawki, problemy z koordynacją i wymioty. Tylko w jedno popołudnie do lekarzy weterynarii zgłosiło się kilkunastu właścicieli podtrutych czworonogów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawę zaczęli badać warszawscy policjanci. Wiele wskazuje na to, że doszło do przestępstwa. Na terenie parku rozrzucone miało być jedzenie, nasączone trutką. To zmielone kości i kawałki mięsa. Trucizna może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia zwierząt.
"Miejski Reporter" podaje, że trucizna ma zapach acetonu i farby olejnej. W treści wymiotów zwierząt mają być zawarte podobne chemikalia. To może świadczyć o tym, że ktoś dokonał celowego, masowego zatrucia psów.
Łączna liczba poszkodowanych psów może być bardzo duża, bo kolejni właściciele zgłaszają się do wielu klinik weterynaryjnych w Warszawie. Stan zwierząt jest poważny, ale na ten moment ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Lekarze weterynarii podkreślają jednak, że spożycie trutki może mieć długofalowe konsekwencje w postaci np. uszkodzenia nerek czy wątroby.
Mieszkańcy Mokotowa i innych rejonów Warszawy już teraz ostrzegają się przed sprawcą otruć. Wskazują, żeby na spacerach zachować szczególną uwagę.