Miał dopiero 21 lat. Straszna śmierć Szymona. Doniesienia o "prawku"
Mieszkańcy Ostrowa Wielkopolskiego wciąż są wstrząśnięci dramatycznym wypadkiem, do którego doszło w niedzielę, 14 grudnia, około godziny 18.00 na ulicy Limanowskiego. Pojawiły się nowe informacje w tej sprawie.
Samochód osobowy marki Peugeot 208, jadący od strony centrum Ostrowa Wielkopolski, na niebezpiecznym łuku drogi pojechał prosto, przejechał nad barierą energochłonną, a następnie wpadł do rzeki Ołobok, gdzie przewrócił się na dach.
"Trzy światy Johna Scherera". Ekspertka zachęca, by wypróbować
Serwis ostrow24.tv podał, że autem podróżowały dwie młode osoby - 21-letni Szymon oraz jego rówieśniczka. Akcja ratunkowa była skomplikowana i długotrwała.
Wspomniany portal podał, że 21-latek, po wydobyciu z pojazdu, był w stanie krytycznym. Szymon zmarł po dotarciu do szpitala. Pasażerka natomiast była przytomna, jej życiu nic nie zagraża.
Prawo jazdy od kilku tygodni
Z najnowszych ustaleń przekazanych przez ostrow24.tv wynika, że kierowca miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Prawo jazdy posiadał od zaledwie kilku tygodni.
Niewykluczone, że nie znał dobrze tego szczególnie niebezpiecznego łuku drogi, na którym już wcześniej dochodziło do groźnych zdarzeń - podkreślono.
Na wtorek zaplanowano sekcję zwłok 21-latka. Ma ona pomóc ustalić bezpośrednią przyczynę śmierci. Moment zdarzenia został zarejestrowany przez jedną z kamer.
Wiadomo, że samochód jechał swoim pasem i najprawdopodobniej żaden inny pojazd nie brał udziału w zdarzeniu. Prędkość oszacuje biegły sądowy - podał ostrow24.tv.
Okoliczności tragedii są nadal wyjaśniane przez policję i prokuraturę.