Miał zabić nożem 31-latkę. W mieszkaniu było ich małe dziecko
W poniedziałek w jednym z mieszkań w Raciborzu znaleziono ciało 31-letniej kobiety. Prokuratura zarzuca zabójstwo jej 44-letniemu partnerowi. - Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia czynu - mówi o2.pl Agnieszka Bukowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
W poniedziałek, 6 października, około godziny 20:00 w jednym z mieszkań w centrum Raciborza znaleziono ciało 31-letniej kobiety. lokalny serwis Nasz Racibórz poinformował o zatrzymaniu 44-letniego mężczyzny do sprawy. Śledczy długo nie chcieli ujawnić szczegółów sprawy. Jak tłumaczy Agnieszka Bukowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach w rozmowie z o2.pl, sprawa jest na początkowym etapie.
Czekamy nadal na sekcję zwłok, nie odbyło się jeszcze posiedzenie aresztowe - mówi prok. Bukowska. - Podejrzany 44-latek usłyszał zarzut zabójstwa. Nie przyznał się do popełnienia zbrodni. Podczas przesłuchania nie odpowiadał na pytania - dodaje.
Absurdalny wypadek 19-latki w bmw. Winę zrzuciła na kota
Na razie nie są znane motywy działania sprawcy. Wszystkie szczegóły będą ustalane w toku prowadzonego śledztwa. Choć nie było sekcji zwłok, wydaje się niemal pewne, jak doszło do zabójstwa.
Na ciele pokrzywdzonej znajdowały się rany kłute. Bezpośrednią przyczynę śmierci poznamy po sekcji zwłok- mówi prok. Agnieszka Bukowska.
Wiadomo, że 44-latek i młodsza 13 lat kobieta byli parą. Nasz Racibórz poinformował, że pracowali razem w jednej z firm. Jak udało nam się ustalić, para wychowywała malutkie dziecko. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w momencie zbrodni było ono w mieszkaniu. Nie wiemy jednak, czy po zdarzeniu trafiło ono w ręce rodziny czy konieczne będzie w tym przypadku jego zabezpieczenie.
Posiedzenie aresztowe 44-latka odbędzie się jutro. Wówczas zostanie podjęta decyzja, czy tymczasowo trafi za kratki. Mężczyźnie grozi dożywocie.