Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 

Mieli zgwałcić kolegę z celi. Za długo korzystał z telefonu

52

Czterech więźniów z zakładu karnego w Strzelcach Opolskich stanęło przed sądem w Opolu. Mężczyźni zostali oskarżeni o znęcanie się i gwałt na współosadzonym. Do tego potwornego czynu użyli elementów wyposażenia celi. Pokrzywdzony zbyt długo miał korzystać z telefonu. Grozi im nawet dożywocie.

Mieli zgwałcić kolegę z celi. Za długo korzystał z telefonu
W więzieniu w Strzelcach Opolskich doszło do gwałtu. (Służba Więzienna)

We wtorek, 3 grudnia rozpoczął się proces dotyczący brutalnego przestępstwa w więzieniu w Strzelcach Opolskich. Czterech więźniów oskarżono o znęcanie się i zgwałcenie współosadzonego. Ze względu na drastyczne szczegóły, sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami przed Sądem Okręgowym w Opolu.

Do incydentu doszło na przełomie stycznia i lutego tego roku. Oskarżeni odbywali kary za inne przestępstwa. Dwóch z nich częściowo przyznało się do winy. Jak wyjaśnia prokurator portalowi nto.pl, tłumaczenia częściowo pokrywają się z opisem pokrzywdzonego. Kolejnych dwóch mężczyzn zaprzecza.

W ocenie oskarżonych współosadzony za długo korzystał z aparatu telefonicznego, co odbiło się na ich prawie do korzystania z tego telefonu. To miało być czynnikiem, który wyzwolił agresję - wyjaśnia "Nowej Trybunie Opolskiej" prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ile Polki planują wydać na prezenty? "Wszystko podrożało"

Znęcali się nad współosadzonym. Więźniowie byli brutalni

Pokrzywdzony mężczyzna miał być bity. Ponadto współosadzeni zasłonili mu oczy, popychali go i podstawiali mu nogę. Zmuszali go do upokarzających zachowań. W końcu przestępcy przystąpili do zbiorowego gwałtu. Jak informuje nto.pl, do tego czynu wykorzystano elementy wyposażenia więziennej celi, dlatego oskarżeni odpowiadają za działanie ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna doznał obrażeń, które nie zagrażały jego życiu.

Dwóch z czterech więźniów odpowiada za przestępstwo w warunkach recydywy. To oznacza, że byli karani za podobne czyny. Z tego względu mogą usłyszeć surowsze wyroki. Prokuraturę o brutalnym czynie powiadomili strażnicy więzienni.

Za zarzucane czyny grozi kara od 5 do 30 lat więzienia, a nawet dożywocie – wyjaśnia w rozmowie z portalem prokurator Stanisław Bar.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zwłoki mężczyzny w porzuconym aucie. Policja wyjaśnia, co stało się na terenie dawnej żwirowni
Brutalny napad na kuriera DPD. Pobili go na śmierć i uciekli do Austrii
Strzelanina w Anglii. Nie żyje uzbrojony mężczyzna
Brutalne zatrzymanie fotoreporterów na granicy. Sąd wydał wyrok
Wypadek w Chełmie. Ofiar mogło być więcej. "Mój syn wybierał się z nimi"
Nie wróciła na noc do domu. Policja odnalazła ciało zaginionej Elżbiety
Zakończył się proces adwokata od "trumien na kółkach". Grozi mu 5 lat za kratkami
Syn mieszkał ze zwłokami ojca. Szok w Karniewie
Grzmi po tragicznej śmierci nauczycielki. "Nie jesteśmy Amerykanami"
34-latek oblał szefa benzyną i podpalił. Ukraińcowi grozi nawet dożywocie
Afgańczyk zaatakował Polaka w więzieniu. Chciał współżyć
We trzech rzucili się na dwóch. Brutalne pobicie przed klubem
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić