Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Mieszkał ze zwłokami kolegi. Sąsiedzi poczuli "specyficzny zapach"

5

Makabra w Bydgoszczy. 57-latek przez półtora miesiąca mieszkał ze zwłokami kolegi, którego wcześniej pobił i nie udzielił mu pomocy. Grozi mu nawet dożywocie.

Mieszkał ze zwłokami kolegi. Sąsiedzi poczuli "specyficzny zapach"
Półtora miesiąca mieszkał ze zwłokami kolegi, którego wcześniej pobił i nie udzielił mu pomocy (Policja)

Sprawa rozpoczęła się w połowie stycznia (15 stycznia) od zgłoszenia jednej z mieszkanek bloku, że od jakiegoś czasu na klatce unosi się specyficzny zapach, charakterystyczny dla rozkładających się zwłok.

Natychmiast na miejsce został skierowany patrol z komisariatu na Wyżynach. Policjanci, po wejściu na klatkę schodową jednego z bloków przy ulicy Nałkowskiej, od razu poczuli opisywany przez kobietę zapach.

Skierowali swe kroki do zgłaszającej, by uzyskać, jak najwięcej szczegółów. Nie była ona w stanie określić skąd pochodzi ta woń. Funkcjonariusze zaczęli sprawdzać każde z drzwi. W ten sposób dotarli do tych, z których dochodziła najbardziej. Wezwali na miejsce strażaków, by umożliwili oni wejście do lokalu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Nie jest źle". Pytamy Polaków o ceny w Zakopanem

W środku od razu potwierdziły się podejrzenia. W jednym z pomieszczeń funkcjonariusze ujawnili zwłoki mężczyzny, będące w stanie zaawansowanego rozkładu. Natychmiast ruszyły szeroko zakrojone czynności dochodzeniowo-śledcze.

Policjanci z komisariatu na Wyżynach oraz z bydgoskiej komendy miejskiej zabezpieczyli na miejscu szereg śladów, ale też ujawnili świeże świadczące o bytowaniu osoby lub osób. Trop prowadził do mężczyzn, którzy byli lub są obecnie najemcami pokoi. Jeszcze tego wieczoru kryminalni z Wyżyn zatrzymali dwóch bydgoszczan, mogących mieć związek ze śmiercią 57-latka. Ponadto z ustaleń wynikało, że do zgonu właściciela mieszkania doszło w nocy z 28 na 29 listopada 2024 roku. Od tego czasu mężczyzna tam leżał.

Dwa dni później (17 stycznia) zgromadzony materiał dowodowy dał podstawy do przedstawienia jednemu z zatrzymanych (57-latkowi) zarzutu spowodowania ciężkich obrażeń ciała, które doprowadziły do śmierci mieszkańca Kapuścisk.

Okazało się, że feralnej nocy między mężczyznami doszło do kłótni, która okazała się tragiczna w skutkach. Bulwersuje fakt, że agresor nie udzielił pomocy koledze po tym, jak go pobił ani też nie wezwał służb medycznych. Przez półtora miesiąca mieszkał w pokoju obok, korzystał z pozostałych pomieszczeń, a nawet zapraszał gości - relacjonuje KWP w Bydgoszczy.

57-latek, na wniosek policjantów i prokuratora, został tymczasowo aresztowany na najbliższe trzy miesiące. Za tego typu przestępstwo grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 5 lat, ale też nawet dożywocie.

Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Smutna Wielkanoc. Motocykl wjechał w pieszych. Nie żyją dwie osoby
Strzelanina w Niemczech. Trwa obława policji
Miała ponad 2 promile. Opiekowała się czwórką dzieci
Znęcała się nad Brajankiem. 19-letnia matka skazana w zawieszeniu
Okradł plebanię w Krakowie. Proboszcza zaniepokoiło zniknięcie kluczy
Groziła nożem ratownikom. Sama ich wezwała
Horror na ulicy w Warszawie. Krwawa bójka i nieprzytomna osoba
Klaudia G. imprezowała, jej dziecko konało. Jest akt oskarżenia
Luigi Mangione oficjalnie oskarżony. Grozi mu kara śmierci
Zamordowali Kacpra. "Powiedział, że Gruzini kradną"
Pobił taksówkarza i uciekł. Wpadł przez pracownice komisariatu
Makabryczne odkrycie w Warszawie. Ze stawu wyłowiono zwłoki
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić