18-letni Axel Rudakubana, który przyznał się do zabicia nożem w 2024 roku trzech dziewczynek w wieku od sześciu do dziewięciu lat podczas lekcji tańca w brytyjskim mieście Southport, został skazany na co najmniej 52 lata więzienia. Sędzia Julian Goose podkreślił jednak, że "wysoce prawdopodobne" jest, iż Rudakubana nigdy nie odzyska wolności.
Rudakubanę osadzono w Belmarsh w południowym Londynie - jednym z najbardziej znanych więzień w Wielkiej Brytanii. 18-latek dla własnego bezpieczeństwa przebywa w izolacji. Teraz stał się "celem numer jeden" dla innych więźniów, którzy będą próbowali go zabić lub poważnie zranić z powodu tego, co zrobił - pisze brytyjski tabloid.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zagrożenie dla Rudakubany będzie niezwykle wysokie. Dzieciobójcy znajdują się na samym dole hierarchii więziennej - przyznaje "DM" Ian Acheson, były dyrektor więzienia.
"Każdy więzień będzie chciał się nim zająć"
39-letni Ricky Killeen, były więzień, skazany na pięcioletnią odsiadkę za atak z maczetą, uważa, że Rudakubana nie może spać spokojnie. "Każdy więzień będzie chciał się nim zająć, bo zabijał dzieci" - mówi w rozmowie z brytyjskim tabloidem. "Nawet więźniowie z drobnym wyrokiem będą próbowali go zaatakować, ponieważ oznacza to, że w nagrodę dostaną więcej narkotyków od innych więźniów" - dodaje.
Według byłego więźnia, Rudakubana może zostać oblany gorącą wodą zmieszaną z cukrem. Nazywa się to "więziennym napalmem" i powoduje groźne oparzenia. Killeen twierdzi też, że więźniowie ostrzą uchwyty szczotek toaletowych, by używać ich jako improwizowanych noży podczas ataku.
Na razie nie wiadomo, czy Rudakubana pozostanie w Belmarsh, czy też zostanie przeniesiony do innego zakładu karnego. Zdaniem byłego więźnia, zabójca z Soutporth będzie narażony na ataki przez całe swoje życie w więzieniu.