Nie żyje 47-latek. Zmarł po interwencji policji w Bydgoszczy
Tragiczne doniesienia z Bydgoszczy. Nie żyje 47-latek, który zachowywał się agresywnie podczas interwencji policji. Mundurowi użyli paralizatora. Mężczyzna zmarł mimo reanimacji.
Interwencja miała miejsce w poniedziałek (20 października) po godz. 16.30. Mundurowi z Bydgoszczy otrzymali informację od Zespołu Ratownictwa Medycznego o agresywnym pacjencie. Jak podał portal ddtorun.pl, 47-latek miał problemy natury psychicznej i stanowił zagrożenie dla otoczenia. Miał grozić ratownikom i uderzyć jednego z nich w twarz. Gdy zobaczył policjantów, ruszył na nich.
Komenda Miejska Policji w Bydgoszczy poinformowała, że najpierw użyto gazu pieprzowego. To jednak nie pomogło. Agresor zaatakował funkcjonariusza. Wówczas użyto paralizatora z przyłożenia. Następnie zakuto mężczyznę w kajdanki. Ratownik medyczny podał mężczyźnie zastrzyk uspokajający. Minęły trzy minuty. Mężczyzna przestał oddychać.
Odkrycie w ogródkach działkowych. Niemowlę pod wpływem narkotyków
Mimo prowadzonej reanimacji nie udało się go uratować. Zmarł o godz. 18:45. Sprawę bada Wydział Kontroli KWP w Bydgoszczy, Biuro Kontroli KGP oraz Biuro Spraw Wewnętrznych Policji. Okoliczności śmierci wyjaśni także prokuratura. Wstępnie przyjęto, że interwencja została przeprowadzona zgodnie z procedurami. Zdarzenie będzie jednak nadal analizowane przez śledczych.