Oszustwo "na węgiel". Robią przelewy, towar nie przyjeżdża
Lubuska policja ostrzega przed oszustami, którzy wykorzystują sezon grzewczy. Tym razem mieszkańcy mogą paść ofiarą metody "na węgiel". Funkcjonariusze radzą, jak rozpoznać potencjalnych przestępców i tym samym uniknąć straty finansów.
Przestępcy coraz częściej podszywają się pod firmy oferujące sprzedaż opału. Tych w Polsce nie brakuje. Konsumenci skuszeni okazyjną ceną nie weryfikują czy dana firma istnieje, za zakupiony opał płacą przelewem i w efekcie tracą pieniądze. Taka sytuacja miała miejsce w środę (27 listopada) w powiecie wschowskim w województwie lubuskim.
Policjanci otrzymali zawiadomienie o oszustwie "na węgiel" od jednej z mieszkanek powiatu. Kobieta ze strony internetowej, łudząco podobnej do oficjalnej witryny sklepu oferującego sprzedaż węgla zamówiła jedną tonę ekogroszku - informuje młodszy aspirant Dorota Kwiatkowska z Komendy Powiatowej Policji we Wschowie.
Za zakupiony towar kobieta zapłaciła przelewem z konta bankowego. Pokrzywdzona zamówionego towaru niestety nie otrzymała, wtedy zrozumiała została oszukana. - Nie wierzmy we wszystko co przeczytamy. Okazyjna cena to często pierwszy sygnał ostrzegawczy, że możemy mieć do czynienia z oszustem - dodaje mł. asp. Kwiatkowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Szpak o Dodzie w programie The Voice of Poland.
Oszustwo "na węgiel". Jak nie dać się oszukać?
Policjanci przypominają, by podczas zakupów zachować czujność i nie dać się skusić atrakcyjnie wyglądającym ofertom. W szczególności radzą, by kupować opał u sprawdzonych, zaufanych sprzedawców, nie wierzyć w szokująco niską cenę, czy sprawdzać autentyczność firm.
Czytaj więcej: 26 osób rannych. Polak zatrzymany po karambolu w Niemczech
Kolejne policyjne porady to ograniczone zaufanie do sprzedającego oraz konsultantów telefonicznych, przy odbiorze sprawdzać zakupiony towar i również płacić dopiero wtedy. Ponadto nie należy otwierać znajdujących się w wiadomościach linków, nie pobierać załączników i nie odpowiadać na oferty przesłane SMS-em i e-mailem.
Podobna sytuacja związana z oszustwem na węgiel miała miejsce w ostatnich dniach w powiecie jarocińskim w woj. wielkopolskim. Mężczyzna stracił 2,5 tys. zł.