Pobili go, ogolili, nagrali. Ukraińcy poniżyli rodaka we Wrocławiu
Dramatyczne sceny we Wrocławiu. Grupa nastolatków dokonała samosądu na 23-letnim obywatelu Ukrainy. Najpierw nawiązali z nim kontakt, podając się za 16-latkę. Potem pobili go, ogolili mu głowę, a na twarzy rysowali nazistowskie symbole. Wszystko nagrywali telefonem. Policja ustaliła napastników. - To obywatele Ukrainy - mówi w rozmowie z o2.pl Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Niektórzy z nich nie mają nawet 18 lat.
Jak podaje policja, grupa nastolatków z Wrocławia założyła fałszywy profil w mediach społecznościowych. Podszywali się pod 16-letnią dziewczynę, rzekomo zainteresowaną kontaktami seksualnymi. W ten sposób nawiązali kontakt z 23-latkiem z Ukrainy. Następnie umówili się z nim na spotkanie, do którego doszło 13 września. Gdy mężczyzna pojawił się w wyznaczonym miejscu, został zaatakowany przez grupę nastolatków. Sprawcy nie tylko pobili ofiarę, ale również ogolili jej głowę i wymalowali na twarzy symbole o charakterze nazistowskim, rejestrując całe zajście, by dodatkowo ją ośmieszyć.
Sprawcami napaści było siedem osób, wszyscy byli obywatelami Ukrainy. Wszyscy zostali ustaleni przez policję. Osoby, które ukończyły 18. rok życia, usłyszały zarzuty m.in. uszkodzenia ciała. Poszkodowany po ataku trafił do szpitala - mówi w rozmowie z o2.pl podkomisarz Aleksandra Freus z KMP we Wrocławiu.
Sprawą zajmuje się także sąd rodzinny, ponieważ część z zaangażowanych osób nie ukończyła jeszcze 18 roku życia. Jak udało nam się ustalić, grupa Ukraińców chciała się podszyć pod "łowców pedofili". Nie znali jednak prawa - nie wiedzieli, że w myśl przepisów polskiego prawa osoba od 15 roku życia wzwyż może współżyć seksualnie. Napastnicy, udając 16-latkę, zaczepiali 23-latka. Policja podkreśla, że dostrzega coraz większy problem z różnego rodzaju "samosądami" w sieci. Śledczy w rozmowie z o2.pl jako przykład podają "szon patrole".
Ruszyli na pseudokibiców. Ustawka przed meczem B klasy
Atak na Ukraińca we Wrocławiu. Apel policji
Policja podaje, że "obecnie trwają czynności zmierzające do pełnego ustalenia roli każdego z uczestników zajścia".
"Policjanci podkreślają, że niezależnie od oceny zachowania pokrzywdzonego, nikt nie ma prawa samodzielnie wymierzać sprawiedliwości. Tego typu czyny są przestępstwem i będą traktowane z całą surowością prawa" - podkreśla w komunikacie policja.
Jednocześnie apeluje do młodzieży i rodziców: "Jeśli pojawiają się podejrzenia dotyczące propozycji seksualnych wobec osób małoletnich, należy natychmiast powiadomić organy ścigania". Mundurowi podkreślają, że takie sytuacje mogą skończyć się tragicznie - zarówno dla sprawców, jak i ofiar.