Do morderstwa dziecka miało dojść w miejscowości Rugby, we wtorek (7 stycznia) ok. godziny 4:30. Funkcjonariusze dostali informację, że w jednym z domów doszło do zatrzymania akcji serca małej dziewczynki.
Mimo natychmiastowej pomocy, 13-miesięczne dziecko zmarło w szpitalu. Policja z Warwickshire poinformowała, że zatrzymano 24-letnią kobietę i 26-letniego mężczyznę (wcześniej podawano, że ten ma 25 lat). Według mediów to rodzice zmarłej dziewczynki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według brytyjskich mediów, para to mieszkający na Wyspach Brytyjskich Polacy. Wiadomo na pewno, że 24-latka i 26-latek zostali oskarżeni o zabójstwo dziecka, spowodowanie śmierci dziecka lub dopuszczenie do niego. Mężczyzna został również oskarżony o posiadanie nieprzyzwoitych zdjęć małoletnich. Obydwoje przebywają w areszcie.
Policjanci z Warwickshire nie potwierdzają, że podejrzani to Polacy. Podkreślają, że nie mogą ujawnić informacji identyfikujących oskarżonych w sprawie.
Nie potwierdzamy narodowości oskarżonych w tej sprawie - przekazał w rozmowie z o2.pl Samuel Cook, rzecznik policji hrabstwa Warwickshire.
Jak doszło do śmierci dziecka? Policjanci nadal to badają
Cały czas nie wiadomo, dlaczego dziewczynka zmarła. Funkcjonariusze wykonali już niezbędne badania, ale czekają na wyniki.
Pracujemy nad tym, aby ustalić przyczyny zgonu dziewczynki. Nie mamy jeszcze wyników najważniejszych badań. Nie będziemy jednak ujawniać szczegółów - podkreśla Samuel Cook.
Śledczy z hrabstwa Warwickshire poinformowali jednocześnie, że 14 lutego oskarżeni staną przed Sądem Koronnym w Warwick. Rozprawa będzie miała charakter zamknięty. Funkcjonariusze z Wielkiej Brytanii dodają, że "publikacja wizerunku sprawców lub ofiary, a także danych identyfikacyjnych może być uznana za utrudnianie pracy policji i obrazę sądu".
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.