Rozczłonkowane zwłoki w Świnoujściu. To najprawdopodobniej mężczyzna
Makabryczne odkrycie w Świnoujściu. We wtorek przy nabrzeżu znaleziono rozczłonkowane zwłoki. - Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie art. 162 par. 1 dotyczące nieudzielenia pomocy - mówi nam Agnieszka Lorenc z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Jak dodaje, zwłoki najprawdopodobniej należą do mężczyzny.
We wtorek, 12 sierpnia w godzinach popołudniowych w rejonie nabrzeża w Świnoujściu pojawiła się policja. Nieopodal ulicy Władysława IV, obok Muzeum Rybołówstwa Morskiego, znaleziono fragmenty ciała. Prok. Agnieszka Lorenc z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie mówi w rozmowie z o2.pl, jakie są najnowsze informacje w tej sprawie.
W rejonie nabrzeża znaleziono rozczłonkowane ciało, najprawdopodobniej należące do mężczyzny. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie art. 162 par 1 dotyczące nieudzielenia pomocy osobie znajdujące się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Fragmenty ciała zostały zabezpieczone do sekcji zwłoki. Czynności wyjaśniające dopiero się rozpoczęły. Śledczy będą ustalali, jaka była przyczyna śmierci tej osoby - mówi w rozmowie z o2.pl Agnieszka Lorenc z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyjeżdżają z różnych stron Polski. "Dużo osób mówi, że zadziwia ich cały klimat"
Dramat w Świnoujściu. Śledztwo trwa
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Świnoujściu. Wiadomo, że policjanci otrzymali zgłoszenie w sprawie zwłok od świadka. Tożsamość denata nie jest znana.
Sprawa wywołała ogromne poruszenie wśród mieszkańców Świnoujścia. Lokalny serwis iswinoujscie.pl podał, na bazie relacji świadków, że denatem może być osoba, która w ostatnim czasie weszła do wody i nie wypłynęła.
Chodziło o mężczyznę, który w piątek, 8 sierpnia, około godz. 3.00 w nocy miał skoczyć do wody w rejonie przeprawy promowej Centrum. Jak relacjonował serwis swinoujskie.info, prowadzono akcję poszukiwawczą, w wyniku której zatrzymywane były promy. W działaniach brały udział służby ratunkowe. Na ten moment jest jednak za wcześnie, aby potwierdzić, że chodzi o tę samą osobę.