Samochód wjechał w nastolatków. Jedna osoba nie żyje. Kierowca uciekł
Tragedia na Pomorzu. Na drodze wojewódzkiej nr 224 w Łebieńskiej Hucie doszło do poważnego wypadku. Samochód uderzył w grupę nastolatków, jedna osoba zginęła, a druga została ciężko ranna.
Najważniejsze informacje
- W Łebieńskiej Hucie samochód potrącił czterech chłopców w wieku 10–16 lat
- Jeden z nastolatków zmarł na miejscu, drugi stracił nogę
- Kierowca pojazdu zbiegł z miejsca zdarzenia
Wypadek na drodze wojewódzkiej nr 224
We wtorkowy wieczór w Łebieńskiej Hucie, w powiecie wejherowskim, doszło do tragicznego wypadku. Na drodze wojewódzkiej nr 224 samochód marki Opel Signum wjechał w grupę czterech nastolatków. Trzech z nich jechało na rowerach, jeden szedł pieszo.
Siła była tak ogromna, że z samochodu wypadł silnik. Wypadek na s12
Ofiary i działania służb ratunkowych
Według informacji przekazanych polskieradio24.pl przez rzecznika PSP w Wejherowie, jeden z chłopców zmarł na miejscu mimo podjętej reanimacji. Drugi nastolatek doznał bardzo poważnego urazu nogi, który wymagał natychmiastowej amputacji na miejscu zdarzenia. Dwóch pozostałych uczestników wypadku zostało przebadanych przez ratowników medycznych.
Kierowca uciekł z miejsca tragedii
Jak podaje polskieradio24.pl, po wypadku kierowca Opla zbiegł z miejsca zdarzenia. Policja prowadzi intensywne działania, aby ustalić jego tożsamość i okoliczności wypadku. Na miejscu cały czas pracują funkcjonariusze, którzy zabezpieczają ślady i przesłuchują świadków.
Dramatyczne skutki wypadku w Łebieńskiej Hucie
Służby apelują o ostrożność na drogach i zgłaszanie wszelkich informacji, które mogą pomóc w odnalezieniu sprawcy. Sprawa jest rozwojowa, a policja nie wyklucza kolejnych komunikatów w tej sprawie.