Spłonęła w "elektryku". Wiadomo, kim była ofiara
Do ogromnej tragedii doszło w Wielkopolsce. Kobieta, tuż po manewrze wyprzedzania, uderzyła w drzewo. Nieco później auto zaczęło płonąć, a ona nie zdołała wydostać się na zewnątrz. Służby podały szczegółowe informacje o ofierze.
Za kierownicą elektrycznej skody, która spłonęła po uderzeniu w drzewo, siedziała 27-letnia kobieta. To mieszkanka gminy Gołuchów.
Tragiczny wypadek z jej udziałem miał miejsce w czwartek (4 grudnia) w godzinach porannych. Krótko po 9:00 służby otrzymały informację o tym, że w Bielawach pod Gołuchowem (woj. wielkopolskie) doszczętnie spłonął samochód osobowy.
Szokujące nagranie. Rzuciła się do ucieczki. Na tyle dziecko
Ustaleniami ws. tego zdarzenia podzieliła się już policja.
Kierowca samochodu elektrycznego marki Skoda Enyaq, po wyprzedzeniu innego pojazdu, wrócił na prawy pas ruchu, a następnie uderzył w drzewo. Po uderzeniu pojazd stanął w płomieniach. Niestety osoba siedząca za kierownicą zginęła na miejscu. Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z pleszewskiej komendy - przekazała w rozmowie z lokalnym portalem Kalisz24.info.pl mł. asp. Monika Kołaska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie.
Droga zablokowana przez kilka godzin
Droga w miejscu zdarzenia była zablokowana przez kilka godzin, gdzie pracowali m.in. policjanci pod nadzorem prokuratora. Poza tym działania prowadzili strażacy oraz medycy.
Służby zajmą się teraz wyjaśnianiem okoliczności tragedii.