"Bild" informuje, że Samuel R. wychował się na spokojnej wsi w okolicach Waldburga w Badenii-Wirtembergii. Dorastał na terenie posiadłości, obok której mieszkali również jego dziadkowie.
Po powrocie z rocznego pobytu w Stanach Zjednoczonych, gdzie studiował, zaczął borykać się z problemami psychicznymi.
Według biegłego sądowego, dra Hermanna Assfalga, oskarżony zaczął wierzyć, że "starsi naziści" próbują przejmować dusze młodych ludzi, aby kontynuować swoje życie w ich ciałach. W związku z tym nawet własnych rodziców oraz dziadka uważał za potencjalne zagrożenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomimo wsparcia finansowego, jakie dziadek oferował mu przez lata, Samuel R. nie zdołał ukończyć kilku kierunków studiów i wielokrotnie oblewał egzamin łowiecki, za który dziadek płacił.
Niemcy. Samuel R. zamordował dziadka
18 czerwca doszło do tragicznego zdarzenia. Samuel miał pięć razy strzelić z rewolweru Colt.38 Special w kierunku swojego dziadka. Dwie kule trafiły prosto w jego twarz.
Po dokonaniu ataku Samuel opuścił miejsce zbrodni i zadzwonił na policję, zgłaszając swój czyn.
W ramach procesu, w którym jako świadkowie mają wystąpić także rodzice i rodzeństwo Samuela, oskarżony nie zabrał jeszcze głosu, a jego najbliżsi skorzystali z prawa do odmowy składania zeznań.
Kluczową kwestią w sprawie pozostaje ustalenie poczytalności Samuela R. w momencie dokonania zbrodni. Wyrok w sprawie spodziewany jest 13 grudnia.