Tragedia o poranku. Zjechały się służby. 54-latek nie żyje
W niedzielny poranek (21 grudnia) doszło do tragedii w Sandomierzu. 54-letni mężczyzna wypadł z czwartego piętra bloku i zginął na miejscu. Okoliczności zdarzenia bada policja.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w niedzielę (21 grudnia) we wczesnych godzinach porannych w Sandomierzu. Pod jednym z bloków pojawiły się służby ratunkowe oraz policja - donosi "Fakt".
Brutalne pobicie. Wszystko nagrywali telefonem
Mimo podejmowanych starań nie udało się uratować życia mężczyzny - obrażenia po upadku z wysokości okazały się śmiertelne. Teren zabezpieczono na czas pracy funkcjonariuszy.
Wstępne ustalenia. Śledczy wykluczyli ten scenariusz
"Fakt" przekazał też, że policjanci prowadzą czynności mające na celu wyjaśnienie przebiegu i tła zdarzenia. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, śledczy wykluczyli udział osób trzecich.
Sprawa pozostaje jednak w toku, a zebrane informacje mają pozwolić na dokładne odtworzenie porannych wydarzeń.