W więzieniu Burg niedaleko Magdeburga w Niemczech doszło do dramatycznego zdarzenia. 37-letni więzień podczas wizyty w "pokoju miłości" zabił swoją 35-letnią żonę. Po pięciu godzinach, około godziny 14, strażnicy znaleźli kobietę nieprzytomną na kanapie.
Początkowo na ciele kobiety nie zauważono żadnych widocznych obrażeń, poza śladami nacisku na szyi. Sugerowały one możliwość zadławienia lub uduszenia.
Wstępne ustalenia nie wskazywały jednoznacznie na działanie przestępcze. Jednak wyniki sekcji zwłok rozwiały wątpliwości śledczych, Franziska A. została zamordowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
35-letnia kobieta z dzielnicy Altmark w Salzwedel zmarła w pokoju odwiedzin podczas długotrwałej wizyty u swojego męża. Powodem był ucisk na szyi - powiedziała dziennikowi "Bild" Jessica Schmidt z wydziału policji w Stendal.
Jak podaje "Fakt", funkcjonariusze zabezpieczyli obszerne dowody w więzieniu i prowadzą dochodzenie w sprawie motywu i przebiegu zdarzeń.
Stefan A. wcześniej regularnie korzystał z wizyt rodziny i nie sprawiał kłopotów. Nie stracił tego przywileju, mimo że podejrzewano go o zażywanie leków po utracie pracy w służbie medycznej. Teraz staje się głównym podejrzanym w sprawie o zabójstwo swojej żony.
Tragiczna śmierć w celi miłości. Posłanka chce wyjaśnień
"Pokoje miłości" to miejsca, gdzie więźniowie mogą spędzać czas z bliskimi bez nadzoru. Tragedia wywołała krytykę opozycji w Saksonii-Anhalt, która domaga się wyjaśnień dotyczących bezpieczeństwa w więzieniach.
Ewa von Angern z partii Lewica zażądała szybkiego wyjaśnienia sprawy, podkreślając, że rząd Saksonii-Anhalt musi odpowiedzieć, czy tragedii można było uniknąć.
Ministerstwo Sprawiedliwości w Niemczech oraz służba więzienna rozpoczęły kontrolę stanu bezpieczeństwa w placówce.