Uderzył w słup. "Wyszedł i zapalił papierosa". Policja: Nie miał uprawnień
W Czechowicach-Dziedzicach doszło do bardzo groźnego wypadku. Samochód marki Alfa Romeo uderzył w słup energetyczny. To cud, że 24-letni kierowca tego samochodu przeżył. Asp. Przemysław Kozyra z bielskiej policji przekazał w rozmowie z o2.pl, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania.
Wypadek miał miejsce w Czechowicach-Dziedzicach w czwartek, 25 września na ul. Legionów. Samochód marki Alfa Romeo uderzył w słup. Zdjęcia ze zdarzenia ukazują poważne skutki wypadku. Samochód wygląda tak, jakby został nabity na słup. Betonowa konstrukcja przebiła samochód. To cud, że kierowca przeżył. Policja z Bielska-Białej przekazała nam najnowsze ustalenia w tej sprawie.
Kierujący samochodem marki Alfa Romeo 24-latek nie miał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi - mówi w rozmowie z o2.pl asp. Przemysław Kozyra z KMP w Bielsku-Białej. - Mężczyzna był trzeźwy w momencie zdarzenia. Kulał, odniósł również obrażenia ręki. Do zdarzenia doszło prawdopodobnie z powodu niedostosowania prędkości do warunków jazdy - dodał policjant.
Zawracali w tunelu na S3. Spotkała ich błyskawiczna kara
Według relacji lokalnego portalu czecho.pl "mężczyzna, który prowadził Alfę Romeo po zderzeniu, jak gdyby nigdy nic wysiadł z pojazdu i zapalił papierosa". Wiadomo, że kierowcą zaopiekowały się służby medyczne.
Nie udało nam się ustalić, czy 24-latek po prostu nie miał prawa jazdy, czy zostało mu ono odebrane przez sąd. Wiadomo jednak, że policja sporządziła do sądu notatkę z informacją o tym zdarzeniu.