Wielokrotnie gwałcili 14-latkę. To nie koniec horroru włoskiej rodziny
Pewna włoska rodzina przeżyła prawdziwy horror. 14-letnia Gabriella była wielokrotnie gwałcona przez grupę dziewięciu mężczyzn. Część z nich była związana z mafią. Po skazaniu oprawców koszmar wcale się nie skończył. By odzyskać spokój, rodzina musiała się przeprowadzić.
W 2022 i na początku 2023 roku, grupa dziewięciu młodych mężczyzn, w wieku od 21 do 32 lat, dopuściła się wielokrotnych gwałtów zbiorowych na 14-letniej Gabrielli. Niektórzy z tych mężczyzn byli spokrewnieni z osobami powiązanymi z mafią 'Ndrangheta. Śledztwo wykazało również, że grupa ta poszukiwała innych potencjalnych ofiar - podała ANSA.
Sprawcy zostali aresztowani i skazani na kary od 5 do 13 lat więzienia. Po tych wydarzeniach rodzina ofiary doświadczyła izolacji i wrogości ze strony mieszkańców Seminara. Spotkali się z groźbami i aktami wandalizmu ze strony krewnych skazanych, co zmusiło ich do opuszczenia miasta i rozpoczęcia nowego życia w innym miejscu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP ujawniła, ile zarobił Pablo Morales. "SSP nie mogą być paśnikiem"
Dzięki wsparciu regionu Kalabria, rodzina otrzymała nowe miejsce zamieszkania. Prezydent Roberto Occhiuto zapewnił im lokal w bezpiecznym miejscu.
Instytucje stoją po stronie tej rodziny - powiedział Occhiuto, podkreślając, że Gabriella i jej bliscy nie są sami i mają wokół siebie wiele osób wierzących w sprawiedliwość.
Czytaj także: Obrzydliwe, co robił na balkonie. "Ludzie się go boją"
Ulga po przeprowadzce
Według "Corriere della Sera", służby uznały, że przeprowadzka dziewczynki i jej bliskich jest wręcz konieczna po to, by zapewnić im bezpieczeństwo. Podkreślano jednocześnie, że to "nadzwyczajna i pilna" sprawa.
Matka dziewczynki wyraziła ulgę po przeprowadzce.
Przez dwa lata toczyłam walkę, którą uważałam za przegraną. Pogodziłam się z życiem w miejscu, w którym każdego dnia stawiałam czoła gniewowi i nienawiści krewnych gwałcicieli mojej córki. Teraz w końcu odzyskałam uśmiech - powiedziała kobieta, cytowana przez "Corriere".