Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 

Wrzucił 8-latka do wrzątku. Matka chłopca jasno. "Dobry człowiek"

11

8-letni chłopiec z Krosina (woj. zachodniopomorskie) trafił do szpitala z poważnymi oparzeniami. Jak donosi "Fakt", dziecko początkowo ukrywało prawdę o przemocy domowej, której doświadczyło ze strony ojczyma. Rodzina nie miała Niebieskiej Karty, matka chłopca swojego partnera określała jako "dobrego człowieka".

Wrzucił 8-latka do wrzątku. Matka chłopca jasno. "Dobry człowiek"
Mężczyzna wrzucił do wrzątku chłopca. (Pixabay)

31 grudnia we wsi Krosino pod Świdwinem doszło do dramatycznych wydarzeń. Mateusz K., 33-letni ojczym, włożył 8-letniego chłopca do wanny z gorącą wodą. Dziecko trafiło do szpitala z oparzeniami obejmującymi 30 proc. ciała - informuje "Fakt". Początkowo chłopiec milczał o tym, co się stało. Następnie stwierdził, że sam się poparzył, ale lekarka podejrzewała przemoc domową. Poparzone były ręce, nogi, twarz i podbrzusze.

Podczas przesłuchania Mateusz K. przyznał, że zanurzył dziecko za karę. Prokuratura postawiła mu zarzuty spowodowania obrażeń, znęcania się nad osobą nieporadną oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia. Mężczyzna spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie, grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednak podczas posiedzenia aresztowego miał zeznać, że trzymał chłopca w wodzie za karę - mówiła w rozmowie z mediami prok. Ewa Dziadczyk z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ukraina w sojuszach. "Perspektywa wejścia Ukrainy bardzo daleka"

Matka 8-latka w czasie kąpieli miała być w pracy. Po powrocie do domu zawiozła syna do szpitala w Koszalinie. Na miejscu okazało się, że obrażenia chłopca są bardzo poważne.

Rodzina nie miała założonej Niebieskiej Karty, a policja wcześniej nie interweniowała. Według "Faktu", matka chłopca opisała konkubenta jako "dobrego człowieka, który świetnie dogadywał się z jej synem". Prawda wyszła na jaw dopiero w szpitalu, gdy chłopiec przyznał, że to ojczym go skrzywdził. Mężczyźni grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Jednak w przypadku długotrwałego leczenie ewentualny wyrok może wzrosnąć do 20 lat.

Mateusz traktował go jak syna, bawił się razem z nim. To niemożliwe, że mogło dojść do czegoś takiego - powiedziała mieszkanka wsi "Super Expressowi".
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Strzelanina w Niemczech. Trwa obława policji
Miała ponad 2 promile. Opiekowała się czwórką dzieci
Znęcała się nad Brajankiem. 19-letnia matka skazana w zawieszeniu
Okradł plebanię w Krakowie. Proboszcza zaniepokoiło zniknięcie kluczy
Groziła nożem ratownikom. Sama ich wezwała
Horror na ulicy w Warszawie. Krwawa bójka i nieprzytomna osoba
Klaudia G. imprezowała, jej dziecko konało. Jest akt oskarżenia
Luigi Mangione oficjalnie oskarżony. Grozi mu kara śmierci
Zamordowali Kacpra. "Powiedział, że Gruzini kradną"
Pobił taksówkarza i uciekł. Wpadł przez pracownice komisariatu
Makabryczne odkrycie w Warszawie. Ze stawu wyłowiono zwłoki
Zbigniewa G. oskarżono o zabójstwo żony. Dzieci nie wierzą w winę ojca
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić