Wyszedł z więzienia po 25 latach. Mieszkańców ogarnął strach

Po 25 latach Andrzej K. opuścił więzienie. Trafił tam po zamordowaniu 12-letniego Łukasza. To jedna z najbardziej makabrycznych zbrodni w historii Dębicy (woj. podkarpackie). Dziś, za sprawą końca kary dla K., obraz wielkiej tragedii powraca. Towarzyszy mu strach. Matka Łukasza temat uważa zaś za zamknięty.

Minęło 25 lat od horroru w Dębicy.Minęło 25 lat od horroru w Dębicy.
Źródło zdjęć: © Google Maps
Mateusz Domański

12-letni Łukasz zaginął 29 kwietnia 2000 roku. Przed zniknięciem przebywał w pobliskim parku, gdzie grał w kapsle z kolegami. Gdy ksiądz ogłosił, że dziecko nie wrócił do domu, w parafii zawrzało. Ktoś w pewnym momencie przypomniał sobie dziwne zachowanie Andrzeja K.

Podobno rzucał aluzje i mówił coś o "zupie z trupa". Wtedy jeszcze nie wiedziano, co dokładnie miał na myśli - wspomniał w rozmowie z "Faktem" pan Ryszard, mieszkaniec osiedla, na którym doszło do tragedii.

Anonimowy telefon naprowadził policję na trop. Funkcjonariusze weszli do mieszkania Andrzeja K., gdzie ich oczom ukazał się makabryczny widok - na ścianach była krew, a w czarnych reklamówkach znajdowały się szczątki dziecka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Policjanci ze Słowacji nie mają litości. "Mandat to ok. 800 euro"

Wówczas Andrzej K. miał 26 lat. Ojciec zamordowanego Łukasza domagał się dożywocia, jednak sąd podjął decyzję o karze 25-letniego więzienia. Ten okres właśnie minął.

Na osiedlu wróciły więc wspomnienia o tragedii. Jedna z mieszkanek twierdzi, że mogła widzieć Andrzeja K. w dniu 1 maja 2025 roku. - Szłam do kościoła, pierwszy czwartek miesiąca - powiedziała "Faktowi".

Spojrzałam na schody klatki i on tam siedział. Nie wyglądał na bezdomnego. Ostrzyżony, całkiem schludnie ubrany, z tobołkiem przy sobie. Zamarłam. Pierwsza myśl? To musi być Andrzej. Nie przyjrzałam mu się dobrze. Dopiero później ktoś powiedział, że w więzieniu stracił oko. Nie zauważyłam wtedy, czy rzeczywiście tak było - dodała.

Inni mieszkańcy osiedla również utrzymują, że go widzieli. Podobno miał pytać o dawnych sąsiadów, po czym zniknął. Mimo to - jak relacjonuje tabloid - wśród mieszkańców bloku pozostał niepokój.

Na pewno lepszy nie wrócił - oceniają.

Matka Łukasza nie chce zaś wracać do tamtych dni. - Sprawa zamknęta - ucięła krótko. Zapewniła, że ona i rodzeństwo zamordowanego nie czują zagrożenia, nie ma też pretensji i obaw.

Sąsiedzi natomiast wspominają, że Andrzej K. niegdyś odprawiał na podwórku coś, co wyglądało jak msza. Dla nastolatków to była zabawa, a dla starszych - totalne dziwactwo.

Później niektórzy mówili, że to były satanistyczne rytuały. Bo on zawsze słuchał ciężkiej muzyki, chodził na czarno. Mówili na niego "Nurek" - przekazał sąsiad, cytowany przez "Fakt".

"Nie przebywa w Dębicy"

Podkom. Jacek Bator, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Dębicy, powiedział "Faktowi", że Andrzej K. "obecnie nie przebywa w Dębicy ani nawet na terenie województwa podkarpackiego".

Mieszkańcy nieoficjalnie słyszeli, że K. może znajdować się w jednym z zamkniętych ośrodków w województwie małopolskim.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
"Reanimują kogoś". Wjechał hulajnogą w karetkę. Tragedia w Gdańsku
"Reanimują kogoś". Wjechał hulajnogą w karetkę. Tragedia w Gdańsku
Nie żyje 47-latek. Zmarł po interwencji policji w Bydgoszczy
Nie żyje 47-latek. Zmarł po interwencji policji w Bydgoszczy
Balon spadł pod Białą Podlaską. To znaleźli na polu
Balon spadł pod Białą Podlaską. To znaleźli na polu
Napadł seksualnie własną matkę. Wstrząsające wieści ze Żnina
Napadł seksualnie własną matkę. Wstrząsające wieści ze Żnina
Zgwałcił małoletnią? Decyzja sądu ws. urzędnika z Elbląga
Zgwałcił małoletnią? Decyzja sądu ws. urzędnika z Elbląga
Kępno: 19-latka z nożem zaatakowała ratowniczkę SOR. Jest decyzja o areszcie
Kępno: 19-latka z nożem zaatakowała ratowniczkę SOR. Jest decyzja o areszcie
Mężczyzna zagryziony przez psy? Nieoficjalne: prokuratorzy mają wątpliwości
Mężczyzna zagryziony przez psy? Nieoficjalne: prokuratorzy mają wątpliwości
Sprzątał rosyjską katownię. Przerażająca relacja nastolatka
Sprzątał rosyjską katownię. Przerażająca relacja nastolatka
Groźny atak amstaffa na Saskiej Kępie. "Mój ukochany pies nie żyje"
Groźny atak amstaffa na Saskiej Kępie. "Mój ukochany pies nie żyje"
Zwłoki w BMW. Makabryczne odkrycie na Podkarpaciu
Zwłoki w BMW. Makabryczne odkrycie na Podkarpaciu
Tragiczny wypadek w Celinach. Nie żyją trzy osoby
Tragiczny wypadek w Celinach. Nie żyją trzy osoby
Dramat pod Dino. Atak nożownika na oczach klientów
Dramat pod Dino. Atak nożownika na oczach klientów