Khaw Kim Sun, były profesor i anestezjolog, został skazany na dożywocie za zamordowanie żony i córki. Sąd Najwyższy w Hongkongu uznał go za winnego użycia piłki do jogi wypełnionej tlenkiem węgla jako narzędzia zbrodni.
Wyrok zapadł w ponownym procesie, po wcześniejszym skazaniu w 2018 r.
Zbrodnia miała miejsce 22 maja 2015 r., kiedy to Khaw umieścił piłkę w bagażniku samochodu żony. W wyniku zatrucia tlenkiem węgla zginęła ona oraz ich 16-letnia córka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początkowo śledczy nie wiedzieli, skąd wziął się trujący gaz, ale odkrycie pustej piłki w bagażniku skierowało podejrzenia na Khaw.
Khaw miał motyw związany z romansem ze studentką i chęcią uniknięcia podziału majątku. Twierdził jednak, że piłki używał do walki ze szczurami, a jego żona akceptowała romans.
Obrona podkreślała brak bezpośrednich dowodów, ale prokuratura oskarżyła go o zaplanowanie "zbrodni doskonałej".
Tlenek węgla, znany jako czad, to bezwonny i bezbarwny gaz, który jest śmiertelnie niebezpieczny. Powstaje w wyniku niepełnego spalania paliw i zaburza dystrybucję tlenu w organizmie. Objawy zatrucia to m.in. ból głowy, zawroty głowy, duszność i utrata przytomności.
Wyrok dożywocia dla Khaw Kim Suna odbił się szerokim echem w regionie. Sprawa była głośna z powodu nietypowego narzędzia zbrodni i motywu. Prokuratura nie uwierzyła w tłumaczenia Khaw, wskazując na jego wiedzę o niebezpieczeństwie tlenku węgla. Informację podał serwis TVN24.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.