W procesie o zabójstwo, który toczy się przed Sądem Okręgowym w Chemnitz, oskarżony 24-letni Habib Rahman A., afgański azylant ("Bild" określa go jako "odrzuconego, ale tolerowanego" azylanta), usłyszał m.in. zarzut "znieważenia zwłok ludzkich".
Według aktu oskarżenia, A. nie tylko zamordował swojego 27-letniego współlokatora Youssefa N., ale także dopuścił się gwałtu na jego ciele w stanie zaawansowanego rozkładu.
Zbrodnia miała miejsce w nieznanym dokładnie terminie między 8 a 12 września 2024 roku w mieszkaniu oskarżonego i ofiary przy Wettiner Strasse w Aue (Saksonia).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokurator Stephan Butzkies ujawnił, że A. najpierw zaatakował swojego rodaka nożem o 14,5-centymetrowym ostrzu oraz krzyżakowym śrubokrętem. Sprawca zadał ofierze 19 ciosów w szyję i głowę. Youssef N. wykrwawił się na śmierć, gdyż - jak podkreślił prokurator - "jego tętnice szyjne zostały przecięte".
W sądzie opisano też, co dokładnie robił później Habib Rahman A.. Prokuratura ustaliła, że dopuścił się wielokrotnego aktu nekrofilii.
"Był jak tykająca bomba"
Dla niektórych policjantów ta makabryczna zbrodnia nie była żadnym zaskoczeniem.
A. był jak tykająca bomba zegarowa. Od trzech tygodni mieliśmy z nim niemal codziennie do czynienia w Aue. Notorycznie zaczepiał kobiety, niezależnie od wieku - od 10 do 70 lat - powiedział jeden z mundurowych, cytowany przez "Bild".
Ze względu na jego zachowanie, mężczyzna był nawet tymczasowo umieszczony w zakładzie psychiatrycznym. Jednak po pewnym czasie został zwolniony. Jak relacjonuje policjant:
Lekarze stwierdzili, że nie jest chory psychicznie, tylko ma wzmożony popęd seksualny
Podczas procesu A. nie zaprzeczał żadnemu z zarzutów. Za pośrednictwem tłumacza oświadczył:
To wszystko prawda, co jest w akcie oskarżenia
Proces trwa, a wyrok w tej wstrząsającej sprawie ma zapaść najpóźniej 28 marca.