Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Aneta Polak | 

Zabójstwo Natalii z Gortatowa. Jest nowy dowód obciążający męża 39-latki

14

Śledztwo w sprawie śmierci 39-letniej Natalii z Gortatowa dobiega końca. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", prokuratura uzyskała kolejny dowód obciążający męża kobiety - 60-letniego Adama R. W lesie pod Poznaniem, niedaleko miejsca ukrycia zwłok, znaleziono urwany element nadkola samochodu.

Zabójstwo Natalii z Gortatowa. Jest nowy dowód obciążający męża 39-latki
Są nowe dowody obciążające Adama R. (Agencja Wyborcza.pl, Łukasz Cynalewski)

15 czerwca br. mąż 39-letniej Natalii zgłosił zaginięcie żony na komisariacie policji w Swarzędzu. Trzy dni później policjant przeglądający materiały z kamer zauważył charakterystyczną toyotę 39-latki. Na jednym z nagrań zarejestrowano, że samochód się zatrzymał, a następnie wysiadł z niego mężczyzna, który otworzył bagażnik. Tym mężczyzną był Adam R.

Tak policjanci zorientowali się, że mąż Natalii nie mówi nie mówi im prawdy na temat wydarzeń z feralnej nocy (początkowo twierdził, że nie opuszczał wtedy domu). Wkrótce 60-latek przyznał się do zabicia żony. Mimo to kontynuowano zbieranie dowodów.

Po pięciu dniach od zaginięcia kobiety jej zwłoki znaleziono w zaroślach niedaleko zapory przy jeziorze Kowalskim. Teraz "Gazeta Wyborcza" informuje, że w podpoznańskim lesie odkryto nie tylko ciało zaginionej, ale i nowy dowód obciążający Adama R. - urwany element nadkola samochodu. Policjanci znaleźli go na polnej drodze, niedaleko miejsca ukrycia zwłok - dowiedziała się "Wyborcza".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polacy o księżach i "ustawie Kamilka". "Gdzie są rodzice pytam?!"

Znaleziony element został już zbadany przez biegłego z mechanoskopii. Okazało się, że to część terenowej toyoty, którą zarejestrowały kamery monitoringu. Prokuratura potwierdziła tym samym, że to samochód 39-letniej Natalii był w lesie, w pobliżu miejsca ukrycia zwłok.

Adam wywiózł zwłoki w nocy, las nie był oświetlony. Prawdopodobnie nie zorientował się, że na polnej drodze stracił część nadkola - informuje "Wyborcza".

Śmierć Natalii z Gortatowa. Adam R. był poczytalny

Zdaniem biegłych psychiatrów, podejrzany w chwili popełnienia zabójstwa był poczytalny. "Miał świadomość znaczenia swoich czynów, mógł nimi kierować" - mówi "Wyborczej" prokurator Łukasz Wawrzyniak.

Adam R. powiedział, że feralnej nocy Natalia późno wróciła do domu (rozstali się, ale nadal ze sobą mieszkali. Kobieta na kilka tygodni przed zaginięciem zaczęła się spotykać z nowym partnerem). Doszło do kłótni, podczas której mężczyzna uderzył 39-latkę w twarz, a następnie ją udusił. Jak twierdził, "coś w nim pękło" i działał pod wpływem impulsu. Potem 60-latek włożył ciało kobiety do bagażnika i porzucił je w lesie.

Natalia bała się męża, a o swoich obawach opowiedziała nowemu partnerowi. Policjanci ustalili, że kobieta zostawiła w biurze testament, do którego dołączyła list. Napisała w nim, że gdyby coś jej się stało, należy podejrzewać jej męża.

Adamowi R. grozi dożywocie. Mężczyzna poprosił sąd o jak najwyższy wymiar kary dla samego siebie. Argumentował m.in., że syn nigdy mu nie wybaczy, że zabił jego matkę. Według "Weborczej", już w najbliższych tygodniach prokuratura powinna skierować do poznańskiego sądu akt oskarżenia w tej sprawie.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zwłoki mężczyzny w porzuconym aucie. Policja wyjaśnia, co stało się na terenie dawnej żwirowni
Brutalny napad na kuriera DPD. Pobili go na śmierć i uciekli do Austrii
Strzelanina w Anglii. Nie żyje uzbrojony mężczyzna
Brutalne zatrzymanie fotoreporterów na granicy. Sąd wydał wyrok
Wypadek w Chełmie. Ofiar mogło być więcej. "Mój syn wybierał się z nimi"
Nie wróciła na noc do domu. Policja odnalazła ciało zaginionej Elżbiety
Zakończył się proces adwokata od "trumien na kółkach". Grozi mu 5 lat za kratkami
Syn mieszkał ze zwłokami ojca. Szok w Karniewie
Grzmi po tragicznej śmierci nauczycielki. "Nie jesteśmy Amerykanami"
34-latek oblał szefa benzyną i podpalił. Ukraińcowi grozi nawet dożywocie
Afgańczyk zaatakował Polaka w więzieniu. Chciał współżyć
We trzech rzucili się na dwóch. Brutalne pobicie przed klubem
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić