Do zdarzenia doszło w sobotę (15 lutego). Jak informuje TVN24, mieszkanka Łomży w woj. podlaskim zauważyła podejrzany przedmiot, który został umieszczony pod jej autem. Samochód stał na parkingu stał na jednym z ogólnodostępnych parkingów osiedlowych.
Kobieta zawiadomiła policję. Poinformowała, że nie zna pochodzenia tajemniczego przedmiotu. Nie wie też, co to może być za pakunek. Na parking natychmiast udali się policyjni pirotechnicy, którzy podjęli działania zabezpieczające.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajemniczy przedmiot został odczepiony przez policyjnego robota, który służy do unieszkodliwiania materiałów wybuchowych. Okazało się, że element nie stanowi zagrożenia dla właścicielki auta i osób postronnych.
Policja nie rozpoczęła ewakuacji. Nie było niebezpieczeństwa
Policja nie informuje, jaki przedmiot znaleziono pod samochodem mieszkanki Łomży. Wiadomo jednak, że został on przewieziony "w bezpieczne miejsce". Nie była konieczna m.in. ewakuacja okolicznych budynków.
Przedmiot nie stwarzał zagrożenia wybuchowego, nie było ewakuacji mieszkańców - przekazał w rozmowie z TVN24 młodszy inspektor Tomasz Krupa, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Funkcjonariusze badają okoliczności tajemniczego zdarzenia. Nie wiadomo na ten moment, w jakiej sytuacji doszło do podłożenia przedmiotu, ani co mogło być przyczyną takiej sytuacji.