Do tragicznego wypadku doszło w Słubicach w nocy ze wtorku na środę, 26 lutego, około godziny 2:00. Starszy aspirant Ewa Murmyło z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach w rozmowie z "Gazetą Lubuską", poinformowała, że służby zostały zaalarmowane o odnalezieniu ciała młodego mężczyzny przy ulicy Krzywoustego.
Czytaj także: Ceny pączków w kawiarni o. Rydzyka. Tak smakują
Ratownicy, którzy przybyli na miejsce, stwierdzili zgon 19-latka, a jego ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokurator rejonowa Małgorzata Fila wyjaśniła, że przyczyną śmierci było przebicie tętnicy udowej, do którego doszło, gdy mężczyzna nadział się na metalowe ogrodzenie. Jak podaje "Gazeta Lubuska", nastolatek próbował odzyskać telefon, który wpadł za płot. Niestety, poważna rana spowodowała szybkie wykrwawienie się ofiary.
Kolega usłyszał zarzut. Oto jak się tłumaczył
Śledztwo wykluczyło udział osób trzecich w tragicznym zdarzeniu, jednak zarzuty usłyszał kolega ofiary, który był świadkiem wypadku, ale nie udzielił pomocy poszkodowanemu.
Wojciech Kwiek, zastępca prokuratora rejonowego, poinformował, że obaj mężczyźni byli pod wpływem alkoholu w chwili zdarzenia. Podejrzany został oskarżony o nieudzielenie pomocy, za co grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Drugi mężczyzna znajdował się obok, gdy ofiara wisiała na ogrodzeniu. Nie udzielił jej pomocy ani nie wezwał służb ratunkowych. Podczas przesłuchania tłumaczył, że nie zna języka polskiego – mówi prokurator Wojciech Kwiek w rozmowie z "Gazetą Lubuską".