19-latek nadział się na ogrodzenie. Nie żyje. Kolega mu nie pomógł

W Słubicach (woj. lubuskie) doszło do tragicznego wypadku. 19-latek zginął, próbując odzyskać telefon, który wpadł za metalowe ogrodzenie. W trakcie wspinaczki nadział się na płot, co doprowadziło do przebicia tętnicy udowej i śmiertelnego wykrwawienia. Jego kolega usłyszał zarzut.

Nadział się na płot. Kolega zmarłego 19-latka mu nie pomógł. Wiemy, dlaczego Nadział się na płot. Kolega zmarłego 19-latka mu nie pomógł. Wiemy, dlaczego
Źródło zdjęć: © Pexels
Malwina Witkowska

Do tragicznego wypadku doszło w Słubicach w nocy ze wtorku na środę, 26 lutego, około godziny 2:00. Starszy aspirant Ewa Murmyło z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach w rozmowie z "Gazetą Lubuską", poinformowała, że służby zostały zaalarmowane o odnalezieniu ciała młodego mężczyzny przy ulicy Krzywoustego.

Ratownicy, którzy przybyli na miejsce, stwierdzili zgon 19-latka, a jego ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lód załamał się pod koniem. Zwierzę zaczęło się topić

Prokurator rejonowa Małgorzata Fila wyjaśniła, że przyczyną śmierci było przebicie tętnicy udowej, do którego doszło, gdy mężczyzna nadział się na metalowe ogrodzenie. Jak podaje "Gazeta Lubuska", nastolatek próbował odzyskać telefon, który wpadł za płot. Niestety, poważna rana spowodowała szybkie wykrwawienie się ofiary.

Kolega usłyszał zarzut. Oto jak się tłumaczył

Śledztwo wykluczyło udział osób trzecich w tragicznym zdarzeniu, jednak zarzuty usłyszał kolega ofiary, który był świadkiem wypadku, ale nie udzielił pomocy poszkodowanemu.

Wojciech Kwiek, zastępca prokuratora rejonowego, poinformował, że obaj mężczyźni byli pod wpływem alkoholu w chwili zdarzenia. Podejrzany został oskarżony o nieudzielenie pomocy, za co grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Drugi mężczyzna znajdował się obok, gdy ofiara wisiała na ogrodzeniu. Nie udzielił jej pomocy ani nie wezwał służb ratunkowych. Podczas przesłuchania tłumaczył, że nie zna języka polskiego – mówi prokurator Wojciech Kwiek w rozmowie z "Gazetą Lubuską".

Wybrane dla Ciebie

Miał przewozić papier, wiózł śmieci. Nielegalny transport z Niemiec
Miał przewozić papier, wiózł śmieci. Nielegalny transport z Niemiec
Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Bezczelne zachowanie mężczyzny. Policja pokazała zdjęcia
Bezczelne zachowanie mężczyzny. Policja pokazała zdjęcia
Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
"Kopanie leżącego". Bójka na poprawinach. Szokujące szczegóły
"Kopanie leżącego". Bójka na poprawinach. Szokujące szczegóły
Po 16 latach policja znalazła sprawcę rozboju. Pomogło DNA
Po 16 latach policja znalazła sprawcę rozboju. Pomogło DNA
200 kg narkotyków w garażu. 23-latek zatrzymany
200 kg narkotyków w garażu. 23-latek zatrzymany
Pijani rodzice "opiekowali się" 2-latką. Była głodna i zaniedbana
Pijani rodzice "opiekowali się" 2-latką. Była głodna i zaniedbana
Atak na nastolatków. Policja ujawnia. "Za pomocą pałki teleskopowej"
Atak na nastolatków. Policja ujawnia. "Za pomocą pałki teleskopowej"
Wykonywali gesty pozdrowienia hitlerowskiego w Auschwitz. Turyści zatrzymani
Wykonywali gesty pozdrowienia hitlerowskiego w Auschwitz. Turyści zatrzymani
Nie powiedziała, że jej matka nie żyje. Dostała 50 tys. zasiłku
Nie powiedziała, że jej matka nie żyje. Dostała 50 tys. zasiłku
Strzały na rynku. 20-letni Ukrainiec był pijany
Strzały na rynku. 20-letni Ukrainiec był pijany