Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie doświadczyło poważnego ataku hakerskiego oraz aktu sabotażu infrastruktury energetycznej. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, prezes Rafał Świerczyński ujawnił, że działania te miały na celu zakłócenie funkcjonowania systemów sprzedaży biletów i infrastruktury energetycznej. Sprawa została zgłoszona odpowiednim służbom.
Czytaj więcej: Zagrożenie lawinowe w Karkonoszach. KPN podjął ważną decyzję
Atak rozpoczął się 3 grudnia, kiedy pracownicy MPK zaczęli otrzymywać zawirusowane emaile, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego miasta. Dzięki szybkiej reakcji i współpracy z ekspertami udało się zapobiec poważniejszym szkodom. Za atak odpowiedzialna jest grupa hakerska z kierunku wschodniego, co potwierdziły ustalenia śledczych - informuje PAP.
W związku z zaistniałą sytuacją, podejmowane są działania naprawcze, w tym zabezpieczanie danych osobowych pasażerów i pracowników. W sobotę, aby zminimalizować utrudnienia dla mieszkańców, otwarte były Punkty Obsługi Pasażerów w celu wyrobienia statusu mieszkańca na okaziciela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zaapelował o zwiększenie kontroli nad oprogramowaniem i higieną cyfrową. Współpraca z ekspertami NASK ma na celu nie tylko identyfikację zagrożeń, ale i wzmocnienie zabezpieczeń, co pomoże zapobiec kolejnym atakom w przyszłości.
Czytaj więcej: Rebelianci obalili reżim. Syryjczycy w Europie świętują
Mimo trudności, MPK zdołało przywrócić funkcjonowanie kluczowych systemów informatycznych. Działają już aplikacje mobilne do zakupu biletów okresowych oraz portal Elektroniczne Konto Pasażera. Jednak strona internetowa przewoźnika pozostaje niedostępna.
Prace nad przywróceniem pełnej funkcjonalności systemów trwają, a MPK współpracuje z Centrum Obsługi Informatycznej Urzędu Miasta Krakowa oraz Ministerstwem Cyfryzacji, w tym NASK, aby zapewnić bezpieczeństwo i stabilność systemów w przyszłości.