Policjanci z Kolna otrzymali zgłoszenie, że dziewczyna nie chce wpuścić mężczyzny do mieszkania. Ten w rozmowie z funkcjonariuszami powiedział, że pił z kolegami, a teraz chce wejść do mieszkania i się wyspać.
W trakcie dalszej rozmowy wyszło jednak na jaw, że mieszkanie, do którego chce się dostać, nie jest jego własnością i nie jest tam zameldowany.
Ponadto kobieta, która jest w środku, nie chce utrzymywać z nim jakichkolwiek kontaktów - czytamy na stronie policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na koniec 25-latek dodał, że w sumie to sam nie wie, po co zadzwonił pod numer alarmowy 112. Mieszkaniec gminy Kolno odmówił przyjęcia mandatu karnego za bezpodstawne zgłoszenie interwencji. Za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem.
Pamiętajmy! Każdy żart lub bezpodstawne wezwanie służb ratowniczych może kosztować ludzkie życie. Policjanci reagują na każde zgłoszenie, a wszystkie niepotwierdzone interwencje absorbują cenny czas, którego może zabraknąć dla osób mogących być naprawdę w niebezpieczeństwie - apeluje policja.
Bezpodstawnie zadzwonił na policję. Co za to grozi?
Oficer prasowa Marta Szałkowska podkreśla, że przed wybraniem numeru alarmowego warto się zastanowić, czy sprawa, którą chce się zgłosić wymaga interwencji.
Zaangażowanie służb ratowniczych do fikcyjnego bądź nieuzasadnionego zgłoszenia może spowodować, że w tym czasie nie będą mogły dotrzeć tam, gdzie ich pomoc jest konieczna - przypomniała.
Zobacz również: Karygodne zachowanie turystów w Beskidach. Zwierzę nie przeżyło
Za bezpodstawne wywołanie alarmu lub blokowanie numeru alarmowego grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, sąd może orzec nawiązkę w wysokości 1 tys. zł.