Brama Stoczni Gdańskiej uszkodzona. Wszczęto śledztwo

Dwie osoby zostały oskarżone o uszkodzenie zabytkowej Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej. Do zdarzenia doszło w sobotę rano. Bramę zaatakowali pomarańczowym proszkiem aktywiści Ostatniego Pokolenia. Grozi im do ośmiu lat więzienia.

Zarzuty za zniszczenie Bramy nr 2 Stoczni GdańskiejZarzuty za zniszczenie Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej
Źródło zdjęć: © Facebook, Policja
Danuta Pałęga

Najważniejsze informacje

  • Dwie osoby usłyszały zarzuty uszkodzenia zabytku.
  • Zdarzenie miało miejsce przy Bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej.
  • Podejrzanym grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Oskarżenia za uszkodzenie zabytku

W sobotę rano doszło do incydentu przy historycznej Bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej. Dwie osoby zostały oskarżone o uszkodzenie zabytku, co może skutkować karą do ośmiu lat więzienia. Zdarzenie wzbudziło duże zainteresowanie, ponieważ brama jest ważnym symbolem historycznym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stocznie ledwo zipią. Zachodnie przelewy i odbiory zatrzymane

Działania aktywistów

Grupa pięciu osób została zauważona przez policję w pobliżu bramy. Dwie z nich użyły gaśnic, aby rozpylić pomarańczowy proszek na elewacji budynku. Policja szybko zareagowała, zatrzymując wszystkich uczestników zdarzenia.

Śledztwo i zarzuty

Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście wszczęła śledztwo w tej sprawie. Dwie osoby usłyszały zarzuty uszkodzenia zabytku, a wobec nich zastosowano dozór policyjny oraz zakaz kontaktu ze sobą. Pozostałe trzy osoby zostały przesłuchane jako świadkowie.

Reakcja władz

Zastępca prokuratora rejonowego, Ariadna Rużewicz-Zielińska, poinformowała, że zarzuty dotyczą przestępstwa z art. 108 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków. - Wobec podejrzanych zastosowano środek karny w postaci dozoru policji połączony z nakazem powstrzymywania się od kontaktu ze sobą - dodała prokurator.

Konsekwencje prawne

Zniszczenie zabytku to poważne przestępstwo, które może skutkować surowymi karami. W tym przypadku, aktywiści mogą spędzić nawet osiem lat w więzieniu, co podkreśla wagę ochrony dziedzictwa kulturowego.

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie
"Reanimują kogoś". Wjechał hulajnogą w karetkę. Tragedia w Gdańsku
"Reanimują kogoś". Wjechał hulajnogą w karetkę. Tragedia w Gdańsku
Nie żyje 47-latek. Zmarł po interwencji policji w Bydgoszczy
Nie żyje 47-latek. Zmarł po interwencji policji w Bydgoszczy
Balon spadł pod Białą Podlaską. To znaleźli na polu
Balon spadł pod Białą Podlaską. To znaleźli na polu
Napadł seksualnie własną matkę. Wstrząsające wieści ze Żnina
Napadł seksualnie własną matkę. Wstrząsające wieści ze Żnina
Zgwałcił małoletnią? Decyzja sądu ws. urzędnika z Elbląga
Zgwałcił małoletnią? Decyzja sądu ws. urzędnika z Elbląga
Kępno: 19-latka z nożem zaatakowała ratowniczkę SOR. Jest decyzja o areszcie
Kępno: 19-latka z nożem zaatakowała ratowniczkę SOR. Jest decyzja o areszcie
Mężczyzna zagryziony przez psy? Nieoficjalne: prokuratorzy mają wątpliwości
Mężczyzna zagryziony przez psy? Nieoficjalne: prokuratorzy mają wątpliwości
Sprzątał rosyjską katownię. Przerażająca relacja nastolatka
Sprzątał rosyjską katownię. Przerażająca relacja nastolatka
Groźny atak amstaffa na Saskiej Kępie. "Mój ukochany pies nie żyje"
Groźny atak amstaffa na Saskiej Kępie. "Mój ukochany pies nie żyje"
Zwłoki w BMW. Makabryczne odkrycie na Podkarpaciu
Zwłoki w BMW. Makabryczne odkrycie na Podkarpaciu
Tragiczny wypadek w Celinach. Nie żyją trzy osoby
Tragiczny wypadek w Celinach. Nie żyją trzy osoby
Dramat pod Dino. Atak nożownika na oczach klientów
Dramat pod Dino. Atak nożownika na oczach klientów