We wrześniu 2024 r. Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał Czesława K. za winnego morderstwa swojej żony, do którego doszło na początku stycznia 2019 r. w Borzęcinie. Mężczyzna został skazany na 25 lat więzienia. Obrońca oskarżonego złożył apelację, domagając się uniewinnienia, jednak Sąd Apelacyjny w Krakowie podtrzymał wyrok.
Procesy w obu instancjach były niejawne, aby chronić dobro dziecka ofiary. Sędzia Tomasz Szymański z Sądu Apelacyjnego w Krakowie podkreślił, że mimo poszlakowego charakteru sprawy, sąd pierwszej instancji wykazał, że wszystkie dowody wskazują na Czesława K. jako sprawcę. Kluczowe były SMS-y między oskarżonym a jego żoną oraz jej nowym partnerem, a także zapisy z monitoringu, które potwierdzały obecność mężczyzny w różnych miejscach w dniu zbrodni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Strach pracować? Lekarz komentuje tragedię w Krakowie
Czesław K. skazany na 25 lat więzienia
Sąd uznał, że Czesław K. miał motyw do popełnienia zbrodni. Po zabójstwie pojawiła się osoba, która przyznała się do winy, ale została wykluczona z kręgu podejrzanych, gdyż przebywała w innym miejscu w czasie morderstwa. Obrońca oskarżonego, adwokat Dawid Gąsawski, zapowiedział złożenie kasacji, podkreślając, że oskarżony nie przyznaje się do winy i nie akceptuje wyroku.
Ciało Grażyny K. znaleziono w rzece Uszwicy w lutym 2019 r., po tym jak rodzina zgłosiła jej zaginięcie. Kobieta przyjechała do Polski z Anglii na początku stycznia. Prokuratura wskazała, że jej mąż był ostatnią osobą, która widziała ją żywą. Mimo braku kontaktu, Czesław K. nie zgłosił zaginięcia, sądząc, że żona wróciła do Anglii.
Mężczyzna został zatrzymany w Wielkiej Brytanii w lipcu 2019 r. na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania i przekazany polskiemu wymiarowi sprawiedliwości w maju 2022 r. Według mediów, motywem zbrodni miały być kwestie majątkowe.