2 stycznia, przed południem, na stacji paliw BP przy ul. Ignacego Paderewskiego w Zawierciu (województwo śląskie) miało miejsce dramatyczne zdarzenie. Kobieta, będąca klientką stacji, nagle zasłabła, co natychmiast wzbudziło niepokój wśród obecnych tam osób. Sytuacja szybko pogorszyła się, gdy doszło do zatrzymania krążenia.
Czytaj także: Lekarze alarmują. Na świecie piszą o przypadku z Polski
Jak wynika ze wstępnych ustaleń doszło do nieszczęśliwego zdarzenia losowego. Kobieta miała zasłabnąć. Na terenie stacji była prowadzona resuscytacja krążeniowo-oddechowa - przekazała "Dziennikowi Zachodniemu" podkom. Marta Wnuk z Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety, pomimo natychmiastowej resuscytacji krążeniowo-oddechowej, nie udało się uratować życia kobiety.
Kolejna tragedia na Śląsku
Tego samego dnia, 2 stycznia, doszło do kolejnej tragedii, tym razem w Częstochowie, gdzie na przystanku autobusowym przy ulicy Armii Krajowej zmarła 77-letnia kobieta. Jak informuje "Dziennik Zachodni", przyczyny jej śmierci wciąż nie są ustalone, a na miejscu zdarzenia interweniowała policja, prowadząc dochodzenie mające na celu wyjaśnienie okoliczności tragedii.
Pomimo intensywnych działań ratunkowych, które miały miejsce zarówno w Zawierciu, jak i w Częstochowie, nie udało się uratować życia kobiet. W obu przypadkach służby medyczne oraz ratunkowe zrobiły wszystko, by przywrócić funkcje życiowe, jednak ich wysiłki okazały się bezskuteczne. Obecnie w obu śląskich miastach trwa szczegółowe śledztwo prowadzone przez policję.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.