Do groźnego wypadku doszło w niedzielę (30 marca) ok. godz. 9:00 na ul. Cmentarnej w Sulejowie. 21-letni kierowca prowadził osobowego Opla Astrę. Mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków na jezdni.
Czytaj także: Wymowne zdjęcie z Ukrainy. To odpowiedź na słowa Muska
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, młody kierowca w pewnym momencie stracił panowanie nad swoim pojazdem i uderzył w krawężnik. Następnie odbił się od słupa energetycznego i wpadł w drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że jego samochód rozpadł się na pół. Części auta zostały porozrzucane na kilkadziesiąt metrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
21-latek przeżył zdarzenie, ale został ciężko ranny. Służby poinformowały, że mężczyzna został przetransportowany do szpitala.
Mieszkaniec powiatu opoczyńskiego został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala. Droga w tym miejscu jest całkowicie zablokowana - przekazali funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim.
Policjanci pokazali zdjęcia z wypadku, które działają na wyobraźnię. Widać na nich kompletnie zniszczonego opla, który rozpadł się na dwie główne części i pomniejsze elementy. Portal piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl ustalił, że kierowca roztrzaskanego opla mógł jechać nawet 140 km/h.
Świadkowie twierdzą, że auto musiało jechać z ogromną prędkością, bo kompletnie zniszczyło wspomniany słup energetyczny. Przez groźny wypadek mieszkańcy części Sulejowa będą przez kilka godzin pozbawieni energii elektrycznej.