Na jarmarku bożonarodzeniowym w bawarskim Ebnath doszło do poważnego incydentu. Jak informuje policja, w nocy na trzecią niedzielę Adwentu, grupa osób, która miała zakaz wstępu w wyniku wcześniejszych incydentów, pojawiła się na rynku. Po wezwaniu do opuszczenia terenu, z relacji policji wynika, że doszło do kłótni, która przerodziła się w "dziką bójkę" - donosi bawarski portal BR.
Według relacji policji, 50-letni mężczyzna, określany jako prowodyr, rzucił butelką w 24-latka, a następnie zaatakował go pięściami. W wyniku tego incydentu, sytuacja na rynku eskalowała, a w bójce ucierpiało sześć osób, w tym dwóch ratowników z Bawarskiego Czerwonego Krzyża. Funkcjonariusze ustalili, że 14-letni syn głównego agresora przyszedł na jarmark z pisoletem.
Policja poszukuje świadków zdarzenia oraz innych poszkodowanych, których dane nie zostały jeszcze zebrane. Na miejscu interweniowało dwanaście patroli policyjnych i sześć karetek. Cztery osoby wymagały hospitalizacji. Policja apeluje o zgłaszanie się świadków do komisariatu w Kemnath.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jarmarki bożonarodzeniowe w Niemczech. Obawiają się o bezpieczeństwo
Jak informuje Bild, eksperci ds. bezpieczeństwa obawiają się o zabezpieczenie niemieckich jarmarków bożonarodzeniowych. W minionym tygodniu podczas kiermaszu w Stuttgarcie zamiast kolęd słychać było okrzyki z "Allahu akbar".
Czytaj więcej: Policja ewakuowała jarmark. Już wiadomo, co było w walizce
Syryjczycy w ten sposób świętowali obalenie Baszara al-Asaada, jednak islamistyczny okrzyk wywołuje niepokój, ponieważ jest kojarzony z licznymi atakami terrorystycznymi, które w przeszłości miały miejsce w europejskich krajach. Niemiecka policja nie informuje, czy w bójce podczas jarmarku w Ebnath uczestniczyli wyznawcy innych religii. Mundurowi apelują do świadków o zgłaszanie na policję w celu złożenia zeznań.
W sobotni późny wieczór doszło też do incydentu w Kolonii. Niemieckie służby ewakuowały jarmark bożonarodzeniowy. Powodem był porzucony bagaż, który wzbudził podejrzenia policji. Natychmiast ogłoszono alarm. Po wykonaniu czynności nie znaleziono w bagażu niczego podejrzanego.
Czytaj więcej: "Allahu akbar" zamiast kolęd. Syryjczycy przyszli na jarmark
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.