Około godziny 3:00 w nocy oskarżony, pochodzący z Erytrei, miał podejść do kobiety i zaoferować jej pieniądze, nie precyzując jednak, w jakim celu. Jak twierdzi prokuratura, kobieta stanowczo odmówiła i chciała oddalić się w spokoju.
Wtedy, według aktu oskarżenia, mężczyzna zaatakował ją od tyłu, mówiąc: "nie zrobię ci krzywdy, jeśli wszystko pójdzie łatwo".
"Bild" donosi, że z obawy o swoje życie ofiara nie stawiała oporu. Napastnik miał zaciągnąć ją w krzaki, gdzie ją rozebrał i dopuścił się gwałtu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po dokonanym ataku kobiecie udało się uciec. Półnaga, płacząc, pobiegła do pobliskiego dworca, tam wezwano na miejsce policję - podaje tabloid. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali 35-latka, który od tamtego czasu przebywa w areszcie śledczym.
Do Niemiec przyjechał 10 lat temu
Gebryhiwet M., którego media określają jako "milczącego", przybył do Niemiec jako uchodźca około 10 lat temu w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Jak twierdzi, od tamtej pory utrzymywał się z dorywczych prac.
W trakcie procesu potrzebuje tłumacza, ponieważ jego znajomość języka niemieckiego nie jest wystarczająco dobra. Sąd w Hildesheim zaplanował dwa dni rozpraw.
Ofiara miała zeznawać podczas pierwszego dnia procesu, jednak z powodu wypadku nie mogła stawić się w sądzie. Jej zeznania zaplanowano na 22 stycznia.
Sprawa ta ponownie zwróciła uwagę na problem bezpieczeństwa w parkach miejskich i na cmentarzu w Hildesheim, które w ostatnim czasie stały się miejscami szczególnie narażonymi na przestępstwa.