Erytrejczyk zgwałcił Niemkę na cmentarzu. Wcześniej padły takie słowa
W Hildesheim (Niemcy) rozpoczyna się proces przeciwko 35-letniemu Gebryhiwetowi M., oskarżonemu o gwałt na 38-letniej bezdomnej kobiecie z Niemiec. Według aktu oskarżenia do zdarzenia doszło na terenie Marienfriedhof, cmentarza z zabytkowymi grobami.
Około godziny 3:00 w nocy oskarżony, pochodzący z Erytrei, miał podejść do kobiety i zaoferować jej pieniądze, nie precyzując jednak, w jakim celu. Jak twierdzi prokuratura, kobieta stanowczo odmówiła i chciała oddalić się w spokoju.
Wtedy, według aktu oskarżenia, mężczyzna zaatakował ją od tyłu, mówiąc: "nie zrobię ci krzywdy, jeśli wszystko pójdzie łatwo".
"Bild" donosi, że z obawy o swoje życie ofiara nie stawiała oporu. Napastnik miał zaciągnąć ją w krzaki, gdzie ją rozebrał i dopuścił się gwałtu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzi popularny biznes. Mówi, co jest zmorą przedsiębiorców
Po dokonanym ataku kobiecie udało się uciec. Półnaga, płacząc, pobiegła do pobliskiego dworca, tam wezwano na miejsce policję - podaje tabloid. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali 35-latka, który od tamtego czasu przebywa w areszcie śledczym.
Do Niemiec przyjechał 10 lat temu
Gebryhiwet M., którego media określają jako "milczącego", przybył do Niemiec jako uchodźca około 10 lat temu w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Jak twierdzi, od tamtej pory utrzymywał się z dorywczych prac.
W trakcie procesu potrzebuje tłumacza, ponieważ jego znajomość języka niemieckiego nie jest wystarczająco dobra. Sąd w Hildesheim zaplanował dwa dni rozpraw.
Ofiara miała zeznawać podczas pierwszego dnia procesu, jednak z powodu wypadku nie mogła stawić się w sądzie. Jej zeznania zaplanowano na 22 stycznia.
Sprawa ta ponownie zwróciła uwagę na problem bezpieczeństwa w parkach miejskich i na cmentarzu w Hildesheim, które w ostatnim czasie stały się miejscami szczególnie narażonymi na przestępstwa.