Influencerka, jej mąż i dzieci zamordowani. Koszmar w Meksyku
W Meksyku odkryto ciała Esmeraldy Ferrer Garibay, jej męża i dzieci w porzuconym samochodzie. Śledczy podejrzewają, że zbrodnia ma związek z działalnością biznesową męża 32-latki. Trwają intensywne poszukiwania sprawców.
W piątek, 22 sierpnia, w pobliżu Guadalajary znaleziono ciała 32-letniej Esmeraldy Ferrer Garibay, jej męża 36-letniego Roberto Carlosa Gil Licea oraz ich dzieci, Gaela Santiago i Reginy (w wieku odpowiednio 13 i 7 lat). Wszystko wskazuje na to, że rodzina została zamordowana, a ich ciała odkryto w porzuconym Fordzie Rangerze.
Esmeralda była znaną influencerką na TikToku, gdzie publikowała treści związane ze stylem życia i podróżami. Jak podaje portal Latin Times, jej treści "łączyły elementy luksusu i życia rodzinnego: prezentowała markowe ubrania Gucci i Diora, luksusowe samochody, metamorfozy po operacjach plastycznych, wyjazdy nad morze, rodzinne chwile z dziećmi". Co ciekawe, to, czym się wyróżniała, było otwarte nawiązanie do narco-corridos - meksykańskich ballad gloryfikujących kulturę narkotykową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katastrofa F-16 w Radomiu. "Jakby ktoś z mojej rodziny umarł"
Zabójstwo w Meksyku. Trwa obława
Rodzina niedawno przeprowadziła się do Guadalajary, co miało związek z pracą Roberto, który zajmował się handlem pojazdami i uprawą pomidorów. Śledczy podejrzewają, że zabójstwo może być związane z działalnością biznesową Roberto, a nie z aktywnością Esmeraldy w sieci. Obszar Guadalajary jest znany jako bastion kartelu Jalisco New Generation, co może mieć związek z tragedią.
Policja dokładnie przeanalizowała trasę, jaką pokonał samochód rodziny przed morderstwem. Ślady doprowadziły ich do warsztatu mechanicznego, gdzie znaleziono dowody sugerujące, że rodzina została tam zamordowana.
Prokurator Alfonso Gutiérrez Santillán poinformował, że dowody balistyczne i krwi potwierdzają miejsce zbrodni. Dwóch pracowników warsztatu - Héctor Manuel Valdivia Martínez i podejrzany o pseudonimie "El Chino" - zostało zatrzymanych, lecz później zwolnionych z powodu braku wystarczających dowodów. Po wyjściu z prokuratury oni oraz dwóch ich krewnych zostali uprowadzeni przez uzbrojoną grupę. El Chino zdołał uciec, natomiast los pozostałej trójki pozostaje nieznany. Prokurator Blanca Trujillo zaznaczyła, że porywacze "obserwowali wyjście przez ponad dwie godziny", co podkreśla zaplanowany charakter akcji.
Źródło: Latin Times